Reklama

Kolejne elementy układanki? „Drużyna naciskała, by decyzja została podjęta teraz”

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

09 czerwca 2025, 17:54 • 2 min czytania 6 komentarzy

Czeka nas teraz cały wielki festiwal doniesień medialnych w sprawie starcia Roberta Lewandowskiego z Michałem Probierzem, ale może się okazać, że tak naprawdę źle podchodzimy do tematu. Łukasz Olkowicz z „Przeglądu Sportowego” przekonuje, że duży wpływ na odebranie napastnikowi opaski kapitańskiej miała drużna – piłkarze grający w reprezentacji Polski.

Kolejne elementy układanki? „Drużyna naciskała, by decyzja została podjęta teraz”

Informacje przekazywane przez dziennikarza mogą sugerować, że selekcjoner wziął na siebie zmianę kapitana przed meczem z Finlandią, choć wcale nie była ona jego osobistym kaprysem. – To drużyna wymogła, by decyzja została podjęta teraz. On jeszcze musiał to sobie przemyśleć, to sprawa wagi państwowej. Kiedy Probierz dostał sygnały od drużyny, musiał zareagować – czytamy.

Reklama

Piłkarze zawiedzeni postawą Lewandowskiego? Źle odebrali jego przyjazd do Chorzowa

Łukasz Olkowicz całe kulisy decyzji Michała Probierza przedstawia w pięciu punktach. Zgodnie z jego informacjami, faktyczny problem pojawił się wraz z przyjazdem Roberta Lewandowskiego do Chorzowa na mecz z Mołdawią. – Nie spodobało się to reprezentantom Polski. Dla nich to wyglądało tak, jak ratowanie wizerunku. Odebrali to tak, że kosztem zamieszania naprawia swój PR – przekonuje dziennikarz.

Dlaczego więc selekcjoner nie chciał otwarcie mówić o całej sprawie i zamiast tłumaczyć, jak było naprawdę, postanowił nie rozwiewać żadnych wątpliwości? Zdaniem Olkowicza Michał Probierz wziął sprawę na klatę i postanowił chronić drużynę.

Probierz: Robert powiedział mi, że opaska kapitańska nic nie znaczy [CZYTAJ WIĘCEJ]

To co wydaje się niemal dziecinną przekomarzanką pod innym kątem może wyglądać jak partia szachów 5D. A jak było naprawdę to się już możemy nigdy nie dowiedzieć, choć fajnie by było poznać wszystkie szczegóły tego wielkiego zamieszania.

WIĘCEJ O KADRZE NA WESZŁO:

Fot. Newspix.pl

6 komentarzy

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama