Reklama

Probierz: Lewandowski powiedział mi, że opaska kapitańska nic nie znaczy

Jakub Radomski

09 czerwca 2025, 16:31 • 4 min czytania 72 komentarzy

Konferencja Michała Probierza miała być mocna i była, choć tylko momentami. Selekcjoner opisał swoją perspektywę sytuacji z Robertem Lewandowskim. Szokować może to, że, jak twierdzi Probierz, usłyszał od zawodnika, że opaska kapitańska nie znaczy za wiele. Miał rozmawiać z Lewandowskim dwukrotnie i dziwić może też to, co usłyszał od „Lewego”, gdy ten do niego oddzwonił. Słowa Probierza stawiają napastnika w złym świetle. Selekcjoner wbił mu też szpilę, mówiąc o piosence Republiki i sugerując, że gracz Barcelony niekoniecznie miał w tej drużynie wielu przyjaciół. 

Probierz: Lewandowski powiedział mi, że opaska kapitańska nic nie znaczy

Probierz na początku konferencji sam przedstawił przebieg wypadków przed i po meczu z Mołdawią. Według selekcjonera najpierw dogadał się on z Lewandowskim, że napastnika Barcelony nie będzie na zgrupowaniu. W środę dowiedział się, że „Lewy” jednak przyleci do Polski. – Wcześniej o tym nie wiedziałem – przekonywał selekcjoner. Później przeszedł do kulisów swoich rozmów z Lewandowskim. Rozmów, bo okazuje się, że były dwa telefony.

Reklama

Michał Probierz: Uznałem, że to dobry moment na zmianę kapitana

Po spotkaniu z Mołdawią rozmawiałem z wieloma zawodnikami i członkami sztabu. Miałem dzień, by to przemyśleć i po analizie doszedłem do wniosku, że nastąpi zmiana. Czas i miejsce w takich sytuacjach to zawsze trudne kwestie. Robert to wybitny zawodnik, ale uznałem, że to dobry moment, by zmienić kapitana – opisywał selekcjoner.

Probierz tłumaczył, że o 20.45 fińskiego czasu (czyli 19.45 polskiego) spotkał się z Piotrem Zielińskim. Rozmawiali prawie pół godziny o tym, jak on odbierze bycie nowym kapitanem. O 20.16 polskiego czasu zadzwonił do Lewandowskiego. I tu pojawia się wypowiedź, która może szokować.

Probierz: – Porozmawialiśmy chwilę, przekazałem Robertowi informację, że coś powinniśmy zmienić i moim zdaniem na dzień dzisiejszy lepszym kapitanem będzie Piotrek. Odpowiedź Lewandowskiego brzmiała: „Opaska kapitańska nic nie znaczy i w tym zespole nic się nie zmieni”. Z mojej strony jest inaczej – zmieni bardzo dużo. Później wezwałem do siebie znowu Piotrka. Powiedziałem, że Robert już wie, że on będzie kapitanem. Przekazałem informację prezesowi Kuleszy, żeby wiedział przed sztabem oraz mediami.

„Robert chciał, żeby poszło w mediach, że on sam zrezygnował”

O 20.50 polskiego czasu w hotelu kadry odbyło się spotkanie drużyny. Probierz miał przekazać wszystkim informację. Zespół pogratulował Zielińskiemu, a ten wygłosił przemówienie. Następnie, o godzinie 20.59 polskiego czasu wedle słów selekcjonera, zobaczył, że dzwonił do niego „Lewy”. Probierz oddzwonił.

Lewandowski przekazał mi, żeby może oficjalnie poszło tak, że on sam zrezygnował z opaski. Stwierdziłem, że nie zrobię tego, bo to moja decyzja. Robert miał ponad godzinę do momentu oficjalnego komunikatu. Chcę mu podziękować, to wybitny piłkarz. Nikt nie zamykał mu drzwi w kadrze. O tym, że rezygnuje, dowiedziałem się przez media społecznościowe. Zdaję sobie sprawę z odpowiedzialności decyzji, którą podjąłem, ale dla mnie liczy się przede wszystkim dobro zespołu – opisywał selekcjoner.

Serwis Łączy Nas Piłka oficjalny komunikat o zmianie kapitana opublikował wczoraj kilka minut po 21.00.

Później na konferencji pytania zadawali dziennikarze i Probierz był już mniej konkretny. Mówił, że jest otwarty na pojednanie, a w piłce nie można obrażać się na kogoś na zawsze. Kiedy dziennikarz spytał go, czy rzeczywiście nie spodobało mu się, gdy Lewandowski puścił w autokarze piosenkę „Małe rzeczy” Sylwii Grzeszczak, selekcjoner nie zaprzeczył, tylko obrócił to w żart, wbijając jednocześnie szpilę „Lewemu”, który według wielu doniesień nie jest lubiany przez część reprezentantów.

Każdy ma swój gust. Leciała też kiedyś piosenka Republiki o tym, gdzie są moi przyjaciele. Jakby tak patrzeć, można dużo powiedzieć – odpowiedział.

Miał oczywiście na myśli „Białą flagę”, zaczynającą się od słów:

„Gdzie oni są?
Ci wszyscy moi przyjaciele
Zabrakło ich
Choć zawsze było ich niewielu”

Przedstawiciele mediów próbowali też drążyć, co takiego stało się, że Probierz właśnie teraz zabrał „Lewemu” opaskę. Ale tutaj selekcjoner powtarzał tę samą, ogólną formułkę, która brzmiała mniej więcej tak: „Najważniejsze jest dobro kadry. To zespół wszystkich Polaków. Zrobiłem to, żeby drużyna była mocniejsza„.

Dodał jeszcze tylko, że Zieliński jako kapitan wydaje mu się osobą, która odpowiednio wprowadzi młodych zawodników.

Zrobimy wszystko, żeby jutro wygrać – zakończył Probierz.

Fot. Newspix.pl

WIĘCEJ O PIŁCE NA WESZŁO:

 

72 komentarzy

Bardziej niż to, kto wygrał jakiś mecz, interesują go w sporcie ludzkie historie. Najlepiej czuje się w dużych formach: wywiadach i reportażach. Interesuje się różnymi dyscyplinami, ale najbardziej piłką nożną, siatkówką, lekkoatletyką i skokami narciarskimi. W wolnym czasie chodzi po górach, lubi czytać o historiach himalaistów oraz je opisywać. Wcześniej przez ponad 10 lat pracował w „Przeglądzie Sportowym” i Onecie, a zaczynał w serwisie naTemat.pl.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama