Neymar naśladujący Maradonę – takie zdanie mogłoby pewnie zaistnieć dekadę temu, kiedy Brazylijczyk czarował na największej arenie w barwach Barcelony. Ale paradoksalnie może zostać użyte również teraz, tylko niestety nie w sensie czarowania na boisku. No, chyba że czarowania sędziego, który jednak nie dał się oszukać.

Chodzi o to, co Neymar zrobił w dzisiejszym meczu z Botafogo. Od początku drugiej połowy miał na koncie żółtą kartkę i musiał się pilnować. Ale postanowił zrobić coś, za co kiedyś żadnych konsekwencji ze strony arbitrów nie poniósł Diego Maradona.
Neymar wyleciał z boiska za „rękę Boga”
W pewnym stopniu piłkarz Santosu odtworzył słynną „rękę Boga”. W sytuacji stykowej, absolutnie świadomie, pchnął piłkę ręką w stronę bramki. Gola oczywiście nie można było uznać, a sam Neymar musiał zostać ukarany przez sędziego drugim kartonikiem.
Dia 701 – Neymar fazendo gol de mãopic.twitter.com/664Y8vnidn
— Todo dia um momento bizarro do futebol (@bizarrofut) June 1, 2025
Santos przegrał z Botafogo 0:1. Neymar osłabił swój zespół w 76. minucie. No i w ogóle trzeba powiedzieć, że od długiego czasu źle wygląda jego przygoda w Brazylii. Ostatni konkret miał trzy miesiące temu, wtedy strzelił gola, potem był kontuzjowany, a od kilku meczów jest dla kolegów bezużyteczny. Teraz ta czerwona kartka – ech, szkoda gadać.
Fot. Newspix