Reklama

Słynny bramkarz kończy karierę. Zdradził plany na przyszłość

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

20 maja 2025, 12:40 • 2 min czytania 6 komentarzy

Były bramkarz m.in. Barcelony, Liverpoolu i Napoli, Pepe Reina, ogłosił zakończenie kariery. Doświadczony golkiper poinformował o tym w rozmowie z hiszpańskim Movistar+.

Słynny bramkarz kończy karierę. Zdradził plany na przyszłość

Mniej uważnym fanom futbolu, zwłaszcza tym nieśledzącym Serie A, mogło umknąć że doświadczony Hiszpan wciąż jeszcze występuje na najwyższym poziomie. Co prawda już nie jako podstawowy bramkarz, ale jednak w barwach Como rozegrał w tym sezonie 12 spotkań.

Reklama

Pepe Reina kończy karierę. Zamierza zostać trenerem

Bardzo piękna kariera dobiegła końca. Postanowiłem odejść w styczniu. Rozmawiałem z żoną i podjęliśmy decyzję wspólnie – przekazał Hiszpan na antenie Movistar+.

Reina to jeden z ostatnich piłkarzy z pokolenia mundialu z 2010 roku, który pozostawał aktywny zawodowo. Na poziomie europejskich lig top 5 występował już tylko on, Raul Albiol z Villarrealu i Pedro z Lazio. Zasłużony golkiper, mimo 42 lat na karku, w tym sezonie jedenastokrotnie wychodził w pierwszym składzie Como w Serie A. W piątek może zagrać swój ostatni mecz w karierze i to w spotkaniu, które może przesądzić o tytule. Como podejmie bowiem Inter, który na kolejkę przed końcem traci tylko punkt do prowadzącego Napoli.

Bramkarz zdradził również swoje plany na przyszłość. Przyznał, że zamierza kontynuować karierę jako trener. Jak informował portal Esportbase, Hiszpan w przyszłym sezonie ma trenować młodzieżową drużynę Villarrealu.

Pepe Reina ma na koncie 297 meczów w Premier League, 201 w Serie A i 163 w La Liga. Po mistrzostwo kraju sięgnął tylko raz, z Bayernem Monachium w 2015 roku, w którym rozegrał łącznie tylko trzy spotkania. Był częścią reprezentacji Hiszpanii, która w latach 2008-2012 dwukrotnie wygrała Euro i w 2010 roku mistrzostwo świata.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

6 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama