Marcin Sasal, trener drugoligowej Pogoni Grodzisk Mazowiecki, ostatnio otrzymał surową karę od PZPN. To pokłosie zachowań przy okazji meczu z Rekordem Bielsko-Biała, rzekomego pobicia, które zostało „wycenione” na 5 meczów zawieszenia. Wydawało się, że szkoleniowiec przyjmie to bez słowa, a jednak po kilkunastu dniach stwierdził, że musi wydać oświadczenie.

Sasal powołuje się na Konstytucję i… korupcję
– Były jakieś wpisy, że rzekomo kogoś pobiłem. To nieprawda. Dostałem kartkę za opuszczenie strefy technicznej po skończonym meczu, notabene po gwizdku – wyznał w specjalnym filmie na Facebooku Sasal, który nie dość, że przedstawił swoją wersję wydarzeń, to jeszcze zaczął powoływać się na Konstytucję.
– Rzeczywiście, była taka sytuacja, że po gwizdku skomentowałem pod nosem do siebie: „nawet sku**iel skończył mecz i przybił piątkę z bramkarzem”. Nie podobał mi się sposób zakończenia meczu, zresztą jego przebieg też miał wiele sytuacji kontrowersyjnych. Po tej sytuacji udałem się do szatni, nic wielkiego się nie wydarzyło. W protokole zostały zacytowane i trochę przekręcone moje słowa.
Uważam, że został naruszony artykuł 22. Konstytucji RP. Zostało mi odebrane, ograniczone prawo do prowadzenia działalności gospodarczej, czyli tutaj prawo do prowadzenia zespołu. Druga sprawa, artykuł 54. Jest wolność słowa, którą każdemu zapewnia się do wyrażania swoich poglądów.
Sasal żalił się jeszcze, że został potraktowany jak najgorszy przestępca. Stwierdził, że jest zażenowany całą sytuacją i że gorsze kary otrzymywali tylko trenerzy skazywani za korupcję.
WIĘCEJ O 2. LIDZE:
- Dramatyczna sytuacja polskiego klubu. “Od pół roku nie otrzymaliśmy wynagrodzeń”
- Wieczysta znowu gubi punkty! Co się dzieje z ekipą z Krakowa?
Fot. Newspix