Reklama

Gol Legii, VAR, zmarnowany rzut karny Guala. Pogoń ma farta! [WIDEO]

Kamil Warzocha

Opracowanie:Kamil Warzocha

02 maja 2025, 16:31 • 2 min czytania 7 komentarzy

Mieliśmy nadzieję, że ten Puchar Polski będzie wzbogacony w bramki, bez nadmiernego „badania się”, bez asekuranctwa i czekania na rzuty karne. No i nie minął nawet kwadrans, żeby nasze nasze nadzieje zaczęły być wysłuchiwane. Legia strzeliła gola na 1:0, sprytnie dziurawiąc przeciekającą na lewej stronie defensywę Pogoni.

Gol Legii, VAR, zmarnowany rzut karny Guala. Pogoń ma farta! [WIDEO]

Jeśli gdzieś atakować, to właśnie prawym korytarzem, gdzie stoją Koutris i Kurzawa. Morishita stwierdził (słusznie), że nie ma przed sobą asów w grze obronnej, więc wszedł między dwóch, a potem idealnie dograł piłkę wzdłuż linii bramkowej do Luquinhasa.

Reklama

Legia mogła prowadzić 2:0! Ale Gual spartolił rzut karny

Było w tym trochę brawury i fajnie. Choć jak patrzy się na determinację piłkarzy Pogoni przy niezbyt wyszukanym dryblingu Japończyka, można mieć spore pretensje. Nie trzeba być Chiellinim, żeby zatrzymywać takie akcje, nawet bez faulu.

Co więcej, Pogoń mogła stracić drugą bramkę, ale – tutaj uważnie – wydarzyło się sporo. Najpierw do siatki trafił Kapuadi, po błędzie defensywy Pogoni i Cojocaru. Ale sędziowie na wozie VAR zawołali sędziego Marciniaka, żeby sprawdził tę sytuację. Okazało się, że w gąszczu, w polu karnym, piłkę ręką dotykał Luquinhas, ale chwilę wcześniej doszło do faulu bramkarza. A zatem zamiast gola, był rzut karny.

Tylko co z tego, skoro Gual go zmarnował. Wydawało się, że Pogoń będzie miała jeszcze ciężej, ale ma szczęście. Teraz poważny test dla szczecinian, bo Legia ustawiła sobie mecz i w swojej grze może być odrobinę spokojniejsza.

WIĘCEJ O PUCHARZE POLSKI:

Fot. Newspix

7 komentarzy

W Weszło od początku 2021 roku. Filolog z licencjatem i magister dziennikarstwa z rocznika 98’. Niespełniony piłkarz i kibic FC Barcelony, który wzorował się na Lionelu Messim. Gracz komputerowy (Fifa i Counter Strike on the top) oraz stały bywalec na siłowni. W przyszłości napisze książkę fabularną i nakręci film krótkometrażowy. Lubi podróżować i znajdować nowe zajawki, na przykład: teatr komedii, gra na gitarze, planszówki. W pracy najbardziej stawia na wywiady, felietony i historie, które wychodzą poza ramy weekendowej piłkarskiej łupanki. Ogląda przede wszystkim Ekstraklasę, a że mieszka we Wrocławiu (choć pochodzi z Chojnowa), najbliżej mu do dolnośląskiego futbolu. Regularnie pojawia się przed kamerami w programach “Liga Minus” i "Weszlopolscy".

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama