Kibice Lecha Poznań przed sobotnim meczem ze Stalą Mielec usłyszeli na konferencji prasowej trenera Nielsa Frederiksena dwie wiadomości dotyczące spraw kadrowych. Jedną dobrą, drugą złą.

Zła jest taka, że podczas poniedziałkowego treningu po jednym ze starć kontuzji barku doznał Gisli Thordarson. Jak poinformował duński szkoleniowiec, Islandczyk w tym tygodniu nie pracował z zespołem i niewykluczone, że będzie potrzebował operacji, ale wszystko okaże się dopiero po weekendzie. W razie pójścia pod nóż, jego przerwa znacznie by się wydłużyła.
Absencja sprowadzonego zimą Thordarsona oznacza, że nie ma wątpliwości co do zestawienia środka pola na Stal, który będą tworzyć Antoni Kozubal z Radosławem Murawskim.
Dobrą wiadomością jest fakt, iż Patrik Walemark w ostatnich dniach już normalnie trenował i będzie mógł wystąpić w sobotę. Szwedzki skrzydłowy dość często ma problem z drobnymi urazami, ale gdy już pojawia się na boisku, potrafi dać dużo jakości. Niedawno przekonało się o tym Zagłębie Lubin, któremu Walemark strzelił dwa efektowne gole.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Duch Puszczy, “Szrotomierz się grzeje” i “Co za tur!”. Historia Afimico Pululu
- Kowalczyk: Jagiellonii gratuluję ćwierćfinału. W awans Legii nie wierzę
- Co jeszcze musi zawalić Kovacević, żeby Feio go posadził?
- Prezes Jagiellonii: Po meczu z Legią pozostał niesmak. Teraz chcemy wygrać wszystko [WYWIAD]
- Pochwała ciężkiej pracy. Czy Skrzypczak wzmocni środek obrony reprezentacji?
Fot. Newspix