Europejskie puchary w czwartki wymyślono po to, żeby człowiek po Lidze Mistrzów dostał deser – występ Afimico Pululu. Angolski czołg może odhaczyć na liście zadań kolejne side questy w grze. Na przykład gola strzelonego przewrotką.
![W czwartki Afimico Pululu jest najlepszym piłkarzem świata [JAGIELLONIA – NOTY]](https://static.weszlo.com/cdn-cgi/image/width=1920,quality=85,format=avif/2025/03/jagiellonia-bialystok-afimico-pululu.jpg)
Jagiellonia Białystok zagrała mecz niemal perfekcyjny. Można dywagować, czy Cercle Brugge odpuszcza puchary, żeby skupić się na lidze, czy też nie. Prawda jest taka, że po wycieczce do Polski europejskie granie wybiła jej z głowy drużyna Adriana Siemieńca. To ona wyglądała jak kopalnia brylancików, które zostały wytrzaśnięte nie wiadomo skąd przez świetny skauting. A to przecież niby domena Belgów.
Jagiellonia Białystok — Cercle Brugge [NOTY, OCENY]
Sławomir Abramowicz – 6
Halo, Warszawa? Słyszeliście o tym, że warto mieć bramkarza między słupkami? W stolicy mogą spoglądać z zazdrością w kierunku Białegostoku, gdzie może i nie ma narracji o wieloletniej tradycji szkolenia fenomenalnych golkiperów, ale za to są fenomenalni bramkarze. Sławomir Abramowicz nie musiał zrobić niczego, po czym zbieralibyśmy szczękę z podłogi, jednak nawet na moment nie dał rywalom złudzenia, że można go pokonać. Felipe Augusto będzie go przeklinał przez następny tydzień. Największy plusik za wybronienie nerwowej sytuacji po rzucie rożnym.
Norbert Wojtuszek — bez noty
Niestety, napakowany jak Żuk na targu terminarz Jagiellonii zbiera żniwa. Norbert Wojtuszek miał świetne wejście w rundę wiosenną, udowodnił, że Łukasz Masłowski miał rację, typując go na uzupełnienie składu białostockiej drużyny. W meczu z Cercle Brugge Wojtuszek opuścił jednak murawę z kontuzją po kilku minutach i w najbliższym czasie na boisku go nie zobaczymy.
Enzo Ebosse – 5
Cholerka, ciężko go wyczuć. Masz momenty, w których patrzysz na Enzo Ebosse i rozumiesz, dlaczego z całymi więzadłami biegał w koszulce reprezentacji Kamerunu na mundialu. SofaScore nie jest najrzetelniejszym źródłem danych, ale skoro zalicza mu trzy na trzy wygrane pojedynki w powietrzu i trzy na pięć na ziemi, to raczej nie było dokładnie odwrotnie. Tylko jest też druga strona Ebosse — ta, która gra na tak dużym ryzyku, jakby nadal otaczał się graczami Udinese i myślał, że nie ma dla nich piłki nie do przyjęcia, sytuacji nie do wyjścia.
Niewiele brakowało, żeby raz dobitnie przekonał się, że rozwaga w życiu się przydaje, bo odpalił bardzo groźny kontratak Cercle Brugge. W końcówce trochę się przez niego kotłowało, potrzebuje więcej spokoju.
Pokonał Brazylię na mundialu, trzy razy zrywał więzadła. Ile Jagiellonii da Enzo Ebosse?
Mateusz Skrzypczak – 7
CIES Football Observatory, renomowane centrum badań nad futbolem, co tydzień wypuszcza konkretne raporty na różnorakie tematy. W jednym z nich algorytm typuje następnych reprezentantów kraju, gości, którzy wyróżniają się na tyle, że za moment zobaczymy ich w narodowych barwach. W rubryce „Polska” Mateusz Skrzypczak ustępuje miejsca jedynie Łukaszowi Łakomemu. I wiecie co? Zero zdziwienia, przecież Europa zweryfikowała go pozytywnie, potwierdziła, że wszedł na poziom, na którym możemy jedynie bić mu brawo.
Czyścił, odkurzał, wygrywał pojedynki. Był bliski strzelenia bramki, powinien lepiej się złożyć do strzału, ale też może pomęczyć Jesusa Imaza o to, że nie skorzystał z jego doskonałego dłuższego podania. Wymierzone co do centymetra, dostarczone jak porcelanowa przesyłka. Adrian Dieguez po roku na Podlasiu!

Mateusz Skrzypczak
Joao Moutinho – 7
Umówmy się, przy ogromnej sympatii do Joao Moutinho — to nie jest poziom Rubena Vinagre. Niemniej z miesiąca na miesiąc Joao dowodzi, że nie dzieli ich dystans jak z Azorów do Lizbony. Można pomyśleć, że jest to nieobrońcowaty obrońca, zawodnik, który czuje się komfortowo głównie z piłką przy nodze. Potem jednak odpalasz mecz i widzisz, że Portugalczyk nie przegrywa pojedynków pod własnym polem karnym, kasuje rywala bez patrzenia na to, że jest on jakiś diamencikiem, kreowanym na duży transfer wychodzący.
W ofensywie to już klasyczny Moutinho — cztery asysty przy strzałach kolegów, więc kreował, ile fabryka daje, oraz wywalczony rzut karny.
Przez studia w USA i granie z Nanim do Jagiellonii. “Dlatego Siemieniec już tyle osiągnął”
Jarosław Kubicki – 7
Można się zastanawiać, kiedy nadejdzie moment, w którym okaże się, że balonik z napisem Jarosław Kubicki doleciał do swojego sufitu. Jeszcze się na to nie zanosi, co jest najlepszym komplementem dla pracy Adriana Siemieńca. Zaliczył zaledwie cztery niecelne podania, ostro harował w pressingu, wywalczył faul po wysokim odbiorze. Przy jednym z goli wygrał kluczową głowę, która w ogóle doprowadziła do akcji bramkowej. W dodatku dopisujemy mu asystę — to on obsłużył Tarasa Romanczuka, chociaż wiadomo, że było w tym sporo szczęścia.
Leon Flach – 6
Nie zapowiada się, że Flach zostanie tak zwanym głębokim rozgrywającym i będzie rozrzucał piłki jak maszyna do serwisu w tenisie, ale w defensywie facet jest więcej niż solidny. Może w prosty sposób, ale jednak czyści, co trzeba. Kluczowym faktem jego występu była dominacja w powietrzu — w środkowej strefie dominował w każdym pojedynku i nie pozwalał Cercle na utrzymanie się przy piłce po wydłużeniu podania. Samotna wieża.
Grał przeciwko Messiemu, teraz jest w Jagiellonii. „Chcę walczyć o wszystkie cztery trofea”
Miki Villar – 4
Jak na niedawnego pierwszoligowca, daje radę, ale gdyby spotkanie ułożyło się inaczej, mogłoby się okazać, że jego zmarnowana okazja, strzał prosto w bramkarza w całkiem niezłej sytuacji (Opta uważa ją za trzecią najlepszą z gry, jaką stworzyła sobie Jagiellonia) to kryminał. Taki właśnie jest problem Mikiego Villara, bo to piłkarz pożyteczny, robiący sporo wiatru, ale na końcu często nieskuteczny i nieefektywny.
Jesus Imaz – 6
Jako pierwszy dawał sygnał do ataku i to on początkowo generował największe zagrożenie. Tu niezła próba strzału, tam fajna wrzutka, w końcu niewykorzystana szansa po dłuższym podaniu od Skrzypczaka. Jesus Imaz kończy mecz bez gola, bez asysty i trochę sam jest sobie winien, bo miał aż siedem okazji na to, żeby jednak wpisać się na listę strzelców. Na koniec jednak dorzucił ogromną cegiełkę do sukcesu, bo wywalczył drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę dla Abu Francisa.
Darko Czurlinow – 6
W angielskiej piłce liczy się jakość i intensywność działań z piłką oraz bez niej. Jeśli zmierzymy występ Darko Czurlinowa tymi kategoriami, to widać, że to piłkarz stworzony pod europejskie puchary. Z Cercle Brugge czarował niesamowicie: Opta zalicza mu pięć (!) udanych dryblingów na osiem prób, co stanowi więcej niż połowę całego dorobku Jagiellonii. Więcej — trzy z nich miały miejsce w okolicach pola karnego, czyli tam, gdzie oczekiwaliśmy czarów Czurlinowa. Szkoda, że kończy mecz bez liczby, bo to on stworzył najlepszą szansę, gdy po znakomitym dośrodkowaniu od Afimico Pululu przyjął piłkę i wyłożył ją na piąty metr do Jesusa Imaza.
Piłkarz z europejskiego poziomu. Czurlinow powinien dać Jagiellonii jeszcze więcej
Afimico Pululu – 9
Liga Konferencji istnieje czwarty sezon, ale takiej bestii jak Afimico Pululu jeszcze nie widziała. Piętki, przewrotki, zastawki, z dystansu też przyłoży. Jakby ktoś oglądał futbol tylko w czwartki, myślałby, że na świecie nie ma lepszego piłkarza. Ludzie kochani, to jest chodzący koszmar każdego obrońcy! Ci z Belgii faulowali go pięć razy, Pululu wywalczył na nich dwie żółte kartki i pozamiatał nimi podłogę.
Popisał się genialnym podaniem do Czurlinowa, które mogło przynieść Jagiellonii gola. Zaliczył trzy udane dryblingi. Wykorzystał rzut karny z zimną krwią, wcześniej zresztą mając udział w akcji, która do niego doprowadziła. Wreszcie owinął belgijskie czekoladki w ozdobny papier, zawiązał kokardkę i wysłał z powrotem do domu w najpiękniejszym możliwym stylu — strzelając przewrotką, zapewne gwarantując sobie nagrodę gola kolejki. Jesteśmy coraz bardziej pewni, że Pululu skończy Ligę Konferencji z tytułem króla strzelców.
I złotym medalem na szyi!

Afimico Pululu
Dusan Stojinović – 6
Wszedł na bok obrony, gdzie nie czuje się aż tak dobrze, jak w roli stopera, jednak nie można mieć do niego zarzutów. Wręcz przeciwnie, zapiszemy mu kluczową interwencję w polu karnym, gdy zablokował strzał Flavio Nazinho w 53. minucie spotkania. Sześć razy odzyskał piłkę, zanotował też dwa udane odbiory. Bardzo, bardzo solidny występ, spełnił swoją rolę.
Taras Romanczuk – 7
Można mówić, że piłka po jego strzale wturlała się do siatki, że całe szczęście, że się odbiła akurat w tę stronę, ale… Prosta prawda futbolu — trzeba próbować. Taras Romanczuk spróbował, bo znalazł się tam, gdzie trzeba. Podszedł wysoko, szukał okazji do strzału, wykonał wszystko wybornie, więc pomógł szczęściu. Dobry, bezbłędny występ.
Kristoffer Hansen – 5
Brakowało nam u niego takiego błysku, jak u pozostałych skrzydłowych, choć i tak półeczka wyżej niż w przypadku Mikiego Villara. Zanotował celny strzał w końcówce spotkania, ale też sto procent celnych podań. Jakby nie patrzeć, jest to atut, Jagiellonia nie traciła piłek, trzymała wynik. Nic szczególnego, ale solidna zmiana.
Tomas Silva, Oskar Pietuszewski — brak oceny
Grali za krótko, żeby zapisać im cokolwiek w kajecie, chociaż trzeba odnotować, że odważne wejście Tomasa Silvy sprawiło, że wynik mógł być wyższy. Niestety, trafił w słupek.
WIĘCEJ O LIDZE KONFERENCJI NA WESZŁO:
- Tylko Chodyna i Wszołek dali radę, beznadziejny Oyedele [NOTY]
- Awaria futbolu. Puszczono nam mecz Molde – Legia sprzed roku
- Płakał albo rzucał czymś w szatni. Dziś jest wielką nadzieją Jagiellonii
SZYMON JANCZYK
fot. Newspix