Eintracht ma następcę Omara Marmousha. Znany napastnik wraca do Bundesligi

Paweł Marszałkowski

Opracowanie:Paweł Marszałkowski

03 lutego 2025, 23:18 • 1 min czytania 0

Deadline Day okazuje się owocny dla klubów Bundesligi. Jednym z beneficjentów ostatniego dnia okna transferowego jest Eintracht Frankfurt, który sprowadził nowego napastnika. Następcą Omara Marmousha został Michy Batshuayi pozyskany z Galatasaray.

Eintracht ma następcę Omara Marmousha. Znany napastnik wraca do Bundesligi
Reklama

Reprezentant Belgii wraca do Bundesligi po ponad sześciu latach. W pierwszej połowie 2018 roku Batshuayi reprezentował barwy Borussii Dortmund, do której był wypożyczony z Chelsea.

W kolejnych latach napastnik występował między innymi w: Valencii, Crystal Palace, Besiktasie, Fenerbahce, a ostatnio – od lipca ubiegłego roku – w Galatasaray. W tym sezonie dla tureckiego klubu strzelił siedem goli w 30 spotkaniach. Zanotował również dwie asysty. Teraz na bramki 31-latka liczą we Frankfurcie.

Reklama

Eintracht pilnie rozglądał się za snajperem, odkąd sprzedał do Manchesteru City niezwykle skutecznego Omara Marmousha.

Jak donosi Sky Sport Deutschland, Batshuayi kosztował trzy miliony euro. Belg podpisał kontrakt ważny do czerwca 2027 roku.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

0 komentarzy

Kaszub. Urodził się równo 44 lata po Franciszku Smudzie, co może oznaczać, że właśnie o nim myślał Adam Mickiewicz, pisząc słowa: „A imię jego czterdzieści i cztery”. Choć polskiego futbolu raczej nie zbawi, stara się pracować u podstaw. W ostatnich latach poznał zapach szatni, teraz spróbuje go opisać - przede wszystkim w reportażach i wywiadach (choć Orianą Fallaci nie jest). Piłkę traktuje jako pretekst do opowiedzenia czegoś więcej. Uzależniony od kawy i morza. Fan Marka Hłaski, Rafała Siemaszki, Giorgosa Lanthimosa i Emmy Stone. Pomiędzy meczami pisze smutne opowiadania i robi słabe filmy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Niemcy

Niemcy

UEFA ukarała niemieckie kluby. Powodem zachowanie kibiców

Braian Wilma
8
UEFA ukarała niemieckie kluby. Powodem zachowanie kibiców
Reklama
Reklama