Władze Evertonu pod koniec tygodnia zwolniły Seana Dyche’a i od początku głównym faworytem do jego zastąpienia był David Moyes. Od pierwszych plotek do finalizacji umowy nie minęło wiele czasu. Dzisiaj klub oficjalnie potwierdził zatrudnienie szkoleniowca.
Dla 61-letniego trenera będzie po powrót do pracy na boisku. Ostatnio był trenerem West Hamu United, z którym się rozstał wraz z końcem poprzedniego sezonu. Wcześniej prowadził Manchester United czy Real Sociedad.
Everton Football Club is delighted to welcome back David Moyes as their new Manager, effective immediately. ✍️
— Everton (@Everton) January 11, 2025
– Wspaniale jest wrócić! Spędziłem 11 wspaniałych i udanych lat w Evertonie i nie wahałem się, gdy zaproponowano mi możliwość powrotu do tego wspaniałego klubu. Jestem podekscytowany współpracą z The Friedkin Group i nie mogę się doczekać, aby pomóc im odbudować klub – powiedział dla klubowej strony internetowej Moyes.
Zachwyceni są również działacze. – Cieszymy się, że David dołącza do nas w tym przełomowym momencie w historii Evertonu. Mając ponad dekadę doświadczenia w klubie, jest właściwym menedżerem, który poprowadzi nas przez nasz ostatni sezon na Goodison Park i przeprowadzkę na nasz nowy stadion. Nie możemy się doczekać współpracy z Davidem, aby zbudować fundament nowej ery Evertonu.
Patrząc sentymentalnie, jest to z pewnością ciekawy wybór. Trener, który prowadził zespół przez 11 lat na początku XXI wieku. Za jego czasów The Toffees osiągali najlepsze wyniki. Dotarli m.in. do finału Puchar Anglii czy zakwalifikowali się do Ligi Mistrzów, zajmując czwarte miejsce w Premier League. Po jego odejściu ekipa z Liverpool notuje stały zjazd, który doprowadził ją do regularnej walki o utrzymanie w angielskiej elicie. Takie zadanie postawiono właśnie przed Moyesem.
Być może z tego powodu Everton podjął decyzję o zatrudnieniu 61-letniego Szkota. Chodzi o symbolikę. Jednak czy powinno być miejsce na sentymenty w klubie, który zajmuje 16. pozycję w tabeli Premier League i walczy o utrzymanie? Czy Moyes podoła temu zadaniu? Jeśli nie, może splamić swoją rewelacyjną biografię na Goodison Park.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Odstawieni, niechciani, kontuzjowani. Odeszli z Ekstraklasy za wielką kasę, teraz rozczarowują
- To się dzieje naprawdę. Szczęsny jedną nogą w El Clasico
- Lech, Raków i naparzanka o piłkarzy. Dlaczego Gisli Thordarson wybrał Poznań?
Fot. Newspix