W półfinale Pucharu Ligi Arsenal przegrał z Newcastle 0:2. Podopieczni Mikela Artety nie odnieśli zwycięstwa w drugim meczu z rzędu. Po porażce ze Srokami hiszpański szkoleniowiec zaczął tłumaczyć się wymówkami, które wyglądają komicznie.
Porażka Arsenalu z Newcastle nie była wielkim zaskoczeniem, w końcu zespół prowadzony przez Eddiego Howe’a wygrał siedem meczów z rzędu we wszystkich rozgrywkach, pokonując takie zespoły jak Manchester United, Tottenham czy Aston Villa. Mimo że Kanonierzy byli stroną inicjującą, to Sroki zagrały w bardzo pragmatyczny a zarazem skuteczny sposób. Goście nastawili się głównie na kontrataki, a bramki zdobywali Alexander Isak oraz Anthony Gordon.
Po zakończeniu spotkania Mikel Arteta tłumacząc przyczyny porażki na konferencji prasowej stwierdził, że niewłaściwie dobrano…piłki. Jego zdaniem w Premier League ich trajektoria lotu jest zupełnie inna, co przeszkodziło jego piłkarzom w fazie finalizacji.
– Wiele naszych uderzeń przeleciało nad poprzeczką. Rozmawiałem na ten temat z piłkarzami. Musimy wiele detali poprawić w naszej grze. Podczas tej rywalizacji piłka była jednak inna i mocno różni się od tej, którą gra się w Premier League. Trzeba się do tego przyzwyczaić, ponieważ leci inaczej. Kontakt z nią jest zupełnie inny – ocenił szkoleniowiec Arsenalu.
Arsenal kolejny mecz rozegra 12 stycznia w 1/32 Pucharu Anglii, a rywalem Kanonierów będzie Manchester United.
Mikel Arteta suggested the Carabao Cup ball contributed to Arsenal’s 2-0 defeat vs. Newcastle 😳 pic.twitter.com/27e9mSrzCJ
— ESPN UK (@ESPNUK) January 8, 2025
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Wyścig o władzę w PZPN rozpoczęty! Kto stanie do walki z Cezarym Kuleszą?
- Mistrzowie świata z 2006 roku to trenerscy farmazoniarze. Najlepszy pracuje w… Chorwacji
- Tschofenig, czyli idealny produkt systemu. Trudno o lepszą młodą twarz skoków narciarskich
- Czekając na “Here we go”. Komu kończą się kontrakty w 2025 roku?
Fot. Newspix