Reklama

Polski bramkarz na pewno nie wystąpi w starciu z liderem Premier League

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

27 grudnia 2024, 21:54 • 2 min czytania 3 komentarze

Łukasz Fabiański nie zagra w niedzielnej potyczce West Hamu z przewodzącym w tabeli ligowej Liverpoolem. Jak podkreślił “Daily Mail”, przymusowa absencja jest wynikiem zastosowania przez Młoty protokołu medycznego przy zmianie Polaka podczas czwartkowego meczu z Southampton.

Polski bramkarz na pewno nie wystąpi w starciu z liderem Premier League

Fabiański nie będzie miło wspominał tegorocznego Boxing Day. Polski golkiper był zmuszony przedwcześnie opuścić plac gry ze względu na zderzenie się głową z obrońcą Świętych, Nathanem Woodem. 39-latek opuszczał boisko na noszach.

Fanów Młotów uspokoił trener Julen Lopetegui, który przekazał, że Polak nie doznał żadnego poważniejszego urazu. Mimo to, występ Fabiańskiego w niedzielnym spotkaniu z The Reds jest wykluczony. Przy jego zmianie w potyczce z Southampton, West Ham zastosował protokół medyczny odnoszący się do wstrząśnienia mózgu. Wobec tego zawodnik zmuszony jest poddać się obligatoryjnej pauzie na czas sześciu dni – przypomniał “Daily Mail”.

Jeśli jednak Polak dalej będzie gotowy do gry, nic nie stoi na przeszkodzie aby mógł wystąpić w kolejnym spotkaniu – równie prestiżowej potyczce z Manchesterem City 4 stycznia.

W obecnej kampanii Fabiański zagrał 13 starciach Młotów. Czterokrotnie zachował czyste konto.

Reklama

West Ham plasuje się aktualnie na 13. lokacie w tabeli Premier League. Początek niedzielnego spotkania z Liverpoolem zaplanowano na godzinę 18:15.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Asystent Frederiksena: Dysponuję odpowiednimi cechami, by zostać pierwszym trenerem

Bartosz Lodko
0
Asystent Frederiksena: Dysponuję odpowiednimi cechami, by zostać pierwszym trenerem

Anglia

Ekstraklasa

Asystent Frederiksena: Dysponuję odpowiednimi cechami, by zostać pierwszym trenerem

Bartosz Lodko
0
Asystent Frederiksena: Dysponuję odpowiednimi cechami, by zostać pierwszym trenerem

Komentarze

3 komentarze

Loading...