Robert Maaskant trenował Wisłę Kraków w sezonie 2010/2011, zwieńczonym ostatnim jak dotąd tytułem mistrza Polski dla Białej Gwiazdy. W rozmowie z TVP Sport, Holender wspominał czasy walki o upragniony w Krakowie awans do Ligi Mistrzów, którego ostatecznie nie udało się osiągnąć.
Maaskant obejmował Wisłę w czasach jej dominacji w Ekstraklasie. Biała Gwiazda od sezonu 1998/1999 do 2011/2012 aż ośmiokrotnie sięgnęła po tytuł mistrza Polski. Drużyna z Krakowa kilkukrotnie próbowała dostać się do Champions League, lecz bezskutecznie. Holenderski trener wspomina, jakie były ambicje klubu, kiedy go zatrudniono.
– Kiedy zostałem trenerem Wisły, to było mówione, że celem jest w końcu awansować. Mówiono, że faza grupowa Ligi Europy też jest dobra, ale faza grupowa Ligi Mistrzów to wielkie marzenie. To jest powód, dla którego Bogusław Cupiał inwestował w zawodników i trenerów. Zatem nie była to dla mnie tajemnica. Mieliśmy pecha, że w decydującym dwumeczu trafiliśmy na lepszą drużynę – wyjaśnił Maaskant.
Radość z wylosowania Apoelu
W eliminacjach do Ligi Mistrzów w sezonie 2011/2012, Wisła odpadła z cypryjskim APOEL-em. Holender stwierdził, że nikt poza nim nie ocenił wówczas tego rywala jako wymagającego.
– Wylosowanie APOEL–u zostało przyjęte z radością w Wiśle. Myślę, że byłem tam jedyną osobą, która przed losowaniem obejrzała kilka meczów każdego z naszych potencjalnych rywali. Wiedziałem, że APOEL to zdecydowanie najtrudniejszy przeciwnik, na jakiego mogliśmy trafić. Ze wszystkimi Portugalczykami w drużynie byli bardzo silni w tamtym roku. Do tego dochodzą kwestie poboczne, jak temperatura na Cyprze w sierpniu i fanatyczni kibice, którzy tam są. Pamiętam reakcję Bogdana Basałaja, który powiedział: “wspaniale! Musimy grać tylko z APOEL–em. Uda nam się!” Odpowiedziałem: nie jestem tego taki pewny, bo oni mają lepszy zespół od naszego – wspomina były trener Wisły.
Innym przeciwnikiem, na którego mogła wówczas trafić Biała Gwiazda była FC Kopenhaga. Duńska ekipa wylosowała Viktorię Pilzno, która w tamtych czasach miała zdecydowanie mniejsze możliwości sportowe i finansowe. Czesi zdołali jednak wyeliminować zespół ze Skandynawii. Zdaniem Maaskanta, w przypadku wylosowania Kopenhagi, awans byłby w zasadzie w garści.
– Z naszym ówczesnym składem na 100% zagralibyśmy z FC Kopenhagą jeszcze lepiej niż Viktoria Pilzno. Myślę, że byliśmy wtedy silniejsi od mistrza Czech. Ale APOEL doszedł aż do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, jeśli dobrze pamiętam. Odpadł dopiero z Realem Madryt – zauważył trener.
W pierwszym meczu ostatniej rundy eliminacji do Ligi Mistrzów w sezonie 2011/2012, Wisła Kraków wygrała z APOEL-em 1:0. W rewanżu przegrała jednak 1:3 i pożegnała się z awansem do elitarnych rozgrywek.
APOEL Nikozja – Wisła Kraków
2011.08.23
Cezary Wilk ⚽ pic.twitter.com/m5WibMSWw2— WisłaGol (@WislaGol) January 14, 2020
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- “Nie będę grał z tym skur…”. Shaq i Kobe, czyli konflikt mistrzów
- Piękni czterdziestoletni. Jak LeBron i CR7 przesuwają granice wieku w sporcie
- Niemczycki: Nie będę przepraszał za to, że gonię za marzeniami [WYWIAD]
Fot. Newspix