Reklama

Kibice Rakowa pytają na sesji prezydenta o stadion. “Nie możemy wydać ani złotówki”

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

19 grudnia 2024, 12:31 • 2 min czytania 30 komentarzy

Ciągnie się jak makaron temat nowego stadionu dla Rakowa Częstochowa. Mimo obietnic i kolejnych doniesień wciąż wszystko stoi w miejscu. I nie zanosi się, żeby w najbliższym czasie coś nagle ruszyło do przodu. Na sesji rady miasta pojawili się w czwartek kibice Medalików i bombardowali prezydenta Krzysztofa Matyjaszczyka pytaniami o obiekt dla klubu, ale ten nie był konkretny w swoich odpowiedziach.

Kibice Rakowa pytają na sesji prezydenta o stadion. “Nie możemy wydać ani złotówki”

Kilka dni temu na łamach TVP Sport Wojciech Cygan, przewodniczący Rady Nadzorczej Rakowa Częstochowa zdradził, że mimo zapowiedzi i pięknie brzmiących planów, dalej temat powstania stadionu stoi w miejscu i apelował do rady miasta o to, żeby się tym zajęła. – W Urzędzie Miasta padła deklaracja dotycząca kolejnych kroków. W ciągu trzech-czterech miesięcy mieliśmy poznać konkrety dotyczące wskazanego w studium terenu Elaneksu. Ten okres właśnie dobiega końca. Dlatego mówimy teraz głośno i wyraźnie, że chcielibyśmy wiedzieć, jakie są kolejne realne kroki do wykonania, bo czas samych deklaracji właśnie się kończy.

Na czwartkowej sesji rady miasta Albert Kula ze Stowarzyszenie Wieczny Raków zwrócił się bezpośrednio do prezydenta Częstochowy, Krzysztofa Matyjaszczyka w tej sprawie: – Widzimy, że od września nie zostało zrobione nic. Takie podejście znamy od wielu lat. Kibice byli mamieni, zwodzeni albo zupełnie ignorowani. Zmarnowaliśmy co najmniej 10 lat. Ten stadion musi powstać – zaznaczał, cytowany przez Na Wylot.

Na dzisiaj wiemy dużo, dużo więcej. Dokąd nie będzie rozstrzygnięta sprawa własności terenów, nie możemy wydać na ten stadion ani złotówki. Trwają procedury związane z wysokością wyceny – tłumaczył Matyjaszczyk.

Reklama

Do innych pytań od kibiców Rakowa, jak informuje Na Wylot, nie odniósł się prezydent miasta.

WIĘCEJ O RAKOWIE CZĘSTOCHOWA:

Fot. Newspix

Reklama

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Majchrowicz o trzęsieniu w Vanuatu: Myślałem, że ziemia otworzy się pode mną

Szymon Piórek
3
Majchrowicz o trzęsieniu w Vanuatu: Myślałem, że ziemia otworzy się pode mną

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Majchrowicz o trzęsieniu w Vanuatu: Myślałem, że ziemia otworzy się pode mną

Szymon Piórek
3
Majchrowicz o trzęsieniu w Vanuatu: Myślałem, że ziemia otworzy się pode mną

Komentarze

30 komentarzy

Loading...