W starciu zamykającym 16. kolejkę Premier League Bournemouth zremisowało 1:1 z West Hamem. Ekipa Młotów może zawdzięczać wywalczony punkt przede wszystkim fenomenalnej postawie polskiego bramkarza, Łukasza Fabiańskiego, który kilkukrotnie uchronił swój zespół przed stratą bramki.
Na Vitality Stadium goli doczekaliśmy się dopiero pod koniec spotkania. Duża w tym zasługa 39-letniego golkipera, który wyczyniał dziś w bramce Młotów prawdziwe cuda. Fabiański zaliczył osiem udanych interwencji, a na pochwałę zasłużył zwłaszcza przy wybronieniu strzałów Dango Quattary oraz Ryana Christiego.
Lukasz Fabianski owners, who celebrated that brilliant save? 😮💨#FPL #BOUWHU pic.twitter.com/Q4AwhM3d4i
— Fantasy Premier League (@OfficialFPL) December 16, 2024
Najwięcej emocji wzbudziła końcówka meczu. Najpierw ręką we własnym polu karnym zagrał Tyler Adams. Sędzia Kavanagh był zmuszony wskazać na wapno, a “jedenastkę” na gola zamienił Lucas Paqueta.
Chwilę później nadszedł moment, kiedy skapitulował Fabiański. Fenomenalnym uderzeniem z rzutu wolnego pokonał go Enes Unal. Młoty musiały zadowolić się więc jednym punktem.
W tabeli Premier League West Ham pozostał na 14. lokacie, Bournemouth jest szóste.
Bournemouth – West Ham 1:1 (0:0)
- 0:1 – Paqueta 87′
- 1:1 – Unal 90′
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Szczeciński sen o zagranicznym kapitale
- Filmowy pamiętnik z dramatu Bochniewicza. “Chcę, żeby ludzie mieli z tego wartość”
- Real zagra o puchar, który nikogo nie obchodzi [KOMENTARZ]
- Dobra forma nieoczywistego stopera we Włoszech, niezawodny Piątek [STRANIERI]
Fot. Newspix