W czwartek w Lidze Konferencji Legia Warszawa przy Łazienkowskiej podejmie FC Lugano. Zawodnikiem tej szwajcarskiej ekipy jest Kacper Przybyłko. Napastnik w rozmowie z portalem sport.tvp.pl wyznał, że czuje spory niedosyt z uwagi na fakt, że nigdy nie dostał powołania do seniorskiej kadry i przyznał, że w przyszłości chciałby zagrać w Ekstraklasie.
Przybyłko urodził się w niemieckim Bielefeld. I tam stawiał pierwsze kroki z piłką w lokalnej Arminii. Później występował w innych klubach z tego kraju tj. FC Koeln, Greuther Fuerth i FC Kaiserslautern. Na poziomie 2. Bundesligi rozegrał 114 spotkań, w których strzelił 20 goli. W 2018 roku wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie najpierw bronił barw Philadelphii Union, a później Chicago Fire. W rozgrywkach MLS zdobył w sumie 43 gole i zaliczył 16 asyst w 130 meczach. Do szwajcarskiego Lugano przeniósł się zimą tego roku. W tym sezonie 31-latek jest podstawowym zawodnikiem szwajcarskiej ekipy. Do tej pory zanotował w lidze trzy trafienia w piętnastu spotkaniach.
Polak dotychczas nie otrzymał nigdy powołania do pierwszej reprezentacji Polski. W przeszłości Marcin Dorna korzystał z jego usług w kadrze do lat 21, gdzie Przybyłko odpłacił się pięcioma golami w dziesięciu występach. – Pozostaje lekki żal i niedosyt, że nigdy nie udało mi się zagrać w reprezentacji Polski. Każdy piłkarz marzy o grze w kadrze. Nie udało się i trudno, trzeba cieszyć się z tego, co udało się osiągnąć – mówił piłkarz w rozmowie z portalem sport.tvp.pl.
Mówiąc o swojej formie podkreśla: – Czuję się fenomenalnie. Miałem lekkie problemy z plecami, ale popracowałem nad tym i teraz jest znakomicie. Nie miałem w trakcie kariery poważniejszy kontuzji. Mam 31 lat, ale czuję się o wiele młodszy. Myślę, że przede mną jeszcze wiele dobrego w karierze.
Przybyłko nigdy nie grał w polskim klubie, ale zaznacza, że chętnie by spróbował swoich sił w Ekstraklasie. Przed transferem do Lugano było zainteresowanie z rodzimych drużyn, ale nie były w stanie sprostać oczekiwaniom finansowym byłego napastnika Chicago Fire. – Chciałbym bardzo jeszcze kiedyś zagrać w Polsce. Nigdy nie miałem ulubionego klubu. Miło spoglądam na Śląsk Wrocław, bo z tego miasta pochodzą moi rodzice. Obserwuję poczynania tego klubu. Zerkam też na Pogoń Szczecin od momentu, gdy pracował tam mój były trener Kosta Runjaić. Polska liga jest bardzo interesująca, bo w zasadzie co roku ktoś nowy wchodzi do czołówki.
FC Lugano po 4. kolejkach Ligi Konferencji z dorobkiem dziewięciu punktów zajmuje ósme miejsce w tabeli. Dotychczas poniosło tylko jedną porażkę z TSC Baćka Topola (1:4). Legia Warszawa z kompletem zwycięstw plasuje się na drugiej lokacie. Początek tego spotkania zaplanowany jest na godz. 18:45 w czwartek 12 grudnia.
WIĘCEJ NA WESZŁO O LEGII WARSZAWA:
- Goncalo Feio uratował jesień Legii Warszawa
- Strejlau o Brychczym: Człowiek o niezwykłej strukturze i wrażliwości
- Został gwiazdą ligi, pobije rekord Ekstraklasy. A chciał go… Radomiak
Fot. Newspix