Reklama

Media: Miarka się przebrała. Piłkarz rozwiązał kontrakt z Lechią

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

03 grudnia 2024, 18:01 • 2 min czytania 12 komentarzy

Takie doniesienia sprawiają, że należy postawić jedno, niezwykle ważne pytanie. Jak źle jest w Lechii Gdańsk? I zaraz potem, kolejne: dlaczego jest aż tak źle? Dziś umowę z klubem miał rozwiązać Conrado, który stracił cierpliwość do włodarzy ekipy z Trójmiasta. Kto będzie następny?

Media: Miarka się przebrała. Piłkarz rozwiązał kontrakt z Lechią

Przed Conrado kontrakt z Lechią, oczywiście z winy klubu, rozwiązał Luis Fernandez. Hiszpan był skonfliktowany z włodarzami gdańskiej ekipy i po prostu rzucił papierem, na co pozwalał mu regulamin FIFA. Teraz mamy do czynienia z nieco inną sytuacją, ale problem dla Lechii ten sam, a może i nawet większy – jak donosi Maciej Słomiński z portalu Interia Sport, Conrado rozstał się z klubem z orzeczeniem winy po stronie gdańszczan. Wszystko przez brak terminowości w wypłacaniu pensji, z którym na Pomorzu borykają się już od dłuższego czasu.

Oznacza to więc, że z usług Brazylijczyka z włoskim paszportem nie skorzysta już nowy trener Lechii, John Carver. Kontrakt Conrado miał obowiązywać jeszcze przez ponad dwa lata, a tu klops – w drużynie pojawia się wakat. Dziurę po koledze spróbuje pewnie załatać Miłosz Kałahur, ale łatwo nie będzie.

Reklama

„Jestem najlepszy w Premier League”. Kim jest John Carver, nowy trener Lechii Gdańsk? [CZYTAJ]

Ostatecznie Conrado zagrał w barwach Lechii 132 razy. We wszystkich spotkaniach zdobył pięć goli i zanotował 23 asysty. W tym sezonie 27-latek wystąpił w 15 meczach i zdecydowaną większość z nich zaczynał w wyjściowej jedenastce ekipy z Gdańska.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

12 komentarzy

Loading...