Przed reprezentacją Polski kwalifikacje do mistrzostw świata, do których nasza drużyna narodowa zostanie wylosowana z drugiego koszyka. W związku z tym naszym Orłom przyjdzie się mierzyć z co najmniej jednym klasowym rywalem, a przecież z tymi słabszymi też mamy ostatnio spore problemy. Wobec zbliżających się meczów o wielką stawkę selekcjoner Michał Probierz może poszukać kilku innych rozwiązań, na co zdaje się liczyć Tomasz Kędziora.
Obrońca greckiego PAOK-u udzielił ostatnio wywiadu na kanale Foot Truck. Piłkarz przekonywał w nim, że jeszcze może zagrać na poziomie reprezentacyjnym: – Uważam, że mógłbym jeszcze pomóc tej reprezentacji, ale decyzje są takie, a nie inne. Chciałbym dalej grać w kadrze, lecz nie wszystko zależy ode mnie. W klubie daje z siebie wszystko – przekonuje 30-latek, który chciałby wrócić do łask Michała Probierza.
Ostatnim występem Kędziory w reprezentacji Polski był mecz z Mołdawią, który zakończył się kompromitującym remisem 1:1. Obrońca popełnił w tamtym spotkaniu jeden bardzo poważny błąd: – Od dłuższego czasu nie rozmawiałem z trenerem. Może ten mecz z Mołdawią to była jedna z przyczyn, a może po prostu nie pasuję selekcjonerowi do jego reprezentacji i dlatego tak to wygląda – zastanawia się piłkarz PAOK-u.
Do tej pory Tomasz Kędziora zanotował 32 występy w reprezentacji Polski. W klubie gra teraz regularnie i jest pierwszym wyborem trenera. W tym sezonie miał już okazję powalczyć w Lidze Europy, eliminacjach Ligi Mistrzów, pucharze krajowym i oczywiście rozgrywkach ligi greckiej. Jest więc cały czas pod grą, a to przecież jedno z najważniejszych kryteriów – Michał Probierz ciągle powtarza, że najlepiej, gdyby nasi reprezentanci często grali w swoich klubach.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Grabowski z wozu, Lechii ciężej. W Gdańsku brak powodów do optymizmu
- Raków gra w tę grę dobrze, choć gra źle
- Błąd za błędem. Koszmarny miesiąc polskich arbitrów
- Ekstraklasa jest trudniejsza niż Liga Konferencji Europy
- Polskie piłkarki bliżej awansu na EURO! Wygrały, choć oszukał je VAR
Fot. Newspix