Cracovia miała dziś absolutnie wszystko, by zgarnąć trzy punkty w starciu z Zagłębiem. Pasy szybko objęły prowadzenie, a przez ponad 80 minut grały w przewadze jednego zawodnika. Spotkanie zakończyło się jednak remisem 1:1. Swojego rozczarowania na konferencji pomeczowej nie krył opiekun gospodarzy, Dawid Kroczek.
Już w 9. minucie gry z boiska wyleciał Michał Nalepa. Obrońca Miedziowych nieprzepisowo zatrzymał wychodzącego na czystą pozycję Kallmana. Miejscowi szybko wykorzystali grę w przewadze. Po znakomitej wymianie podań Hładuna pokonał 16-letni Fabian Bzdyl.
Cracovia podkręcała tempo, pojawiały się kolejne dogodne okazje do podwyższenia wyniku, ale zawodziła skuteczność. Brakowało postawienia kropki nad “i”. Niewykorzystane sytuacje zemściły się w doliczonym czasie spotkania. Punkt dla Zagłębia wyrwał Jarosław Jach.
Po starciu swojego rozczarowania końcowym rezultatem nie krył szkoleniowiec Pasów, Dawid Kroczek. – Komentarz jest prosty i dla każdego zrozumiały. Gdyby udało się zamknąć mecz i strzelić gola na 2:0, wtedy nie mielibyśmy kłopotów. Nasze wejścia w pole karne powinniśmy zamienić na drugą i trzecią bramkę. Bardziej tracimy dwa punkty, niż zdobywamy jeden. Nikt nie ma prawa być z tego remisu zadowolonym – mówił na konferencji prasowej.
– Trzeba być skutecznym. Jeśli policzę sytuacje Mateusza, Benjamina, Mikkela czy Filipa, to są to akcje, które trzeba zamienić na bramki. Jest końcówka spotkania, a nie zbieramy drugiej piłki. W meczu z Legią widziałem odwagę, z Katowicami również, była chęć wyrównania. Mecz składa się z fragmentów, to wynika z rezultatu – kiedy zespół prowadzi, to gra niżej, jest więcej działań w obronie, bo przeciwnik chce zdobyć bramkę. My powinniśmy zdobyć gola i zamknąć mecz. To najważniejszy czynnik, którego nie zrealizowaliśmy przy stanie 1:0 – dodał 35-latek.
Kroczek skomentował również premierowe trafienie 16-letniego Fabiana Bzdyla. – Ten dzień pozostanie w jego pamięci, zagrał dobre zawody, strzelił bramkę. To bodziec do pracy i czynnik, który pchnie go do przodu. Jest na tyle rozsądnym, poukładanym zawodnikiem, że będzie pracował na takim samym poziomie, jak obecnie. Gdy rozpoczynamy mikrocykl, mamy w głowie pierwszą jedenastkę, ale tydzień to weryfikuje, mecz jest sprawdzianem. Fabian się wybronił, grał dobrze, potwierdził nasz wybór – zaznaczył.
Dzisiejszy remis nie pozwolił Pasom zbliżyć się do prowadzącej trójki w tabeli Ekstraklasy. Podopieczni Kroczka nadal pozostają na czwartej lokacie, a w następnej kolejce zmierzą się na wyjeździe z Piastem.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Transparenty w Nikozji. Pytamy o reakcje, PZPN bije się z myślami
- Koszmarny listopad. Największe kompromitacje polskich sędziów z ostatnich tygodni
- Ekstraklasa jest trudniejsza niż Liga Konferencji
- Czołówka najmocniejszych drugich lig: pies prezesem, konkurencja PSG i trener z Polski
Fot. Newspix