Reklama

Milan zwycięski, ale czy dużo lepszy? Slovan przegrał po własnych błędach [WIDEO]

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

26 listopada 2024, 21:01 • 4 min czytania 0 komentarzy

Nie było sensacji w meczu Slovana Bratysława z Milanem, choć obie drużyny postarały się, by nie zabrakło emocji. Zabójcze kontry, piękne strzały, świetne asysty – to wszystko dostaliśmy w tym spotkaniu. Goście za to dostali dziś od gospodarzy dwa prezenty, które zaważyły na wyniku i na tym, że Slovan pozostaje bez choćby punkty w tej edycji Champions League.

Milan zwycięski, ale czy dużo lepszy? Slovan przegrał po własnych błędach [WIDEO]

Pierwsza połowa była nieco szalona i dlatego… zdecydowanie bardziej mogła się podobać. Na pewno tym, którzy lubią konkretne, szybkie ataki po obu stronach boiska, do tego podsypane elementem sensacji, bo za taki trzeba uznać wynik, który widniał na tablicy do przerwy. Pierwsze czterdzieści pięć minut nie porywało wrażeniami artystycznymi, ale trzy rajdy przez połowę boiska, z czego dwa zakończone bramkami, zdecydowanie dawały satysfakcję.

Wynik otworzył Milan, choć trzeba wspomnieć, że gospodarze wydatnie mu w tym pomogli. Konkretnie pomógł Juraj Kucka, który próbując wycofać piłkę, zagrał w środkowej strefie wprost pod nogi  Tammy’ego Abrahama. Spostrzegł to Christian Pulisic, który od razu pognał przed siebie i bardzo dobrze zrobił – reprezentant Anglii błyskawicznie podał mu piłkę na dobieg. Były gracz Chelsea nie dał się dogonić obrońcom Slovana i w sytuacji sam na sam niezbyt efektownym, ale skutecznym strzałem nie dał szans Dominikowi Takacowi.

Ale i Slovan pokazał, że umie w szybkie ataki. Pierwsza akcja, jeszcze przy stanie 0:0 była dla Milanu sygnałem ostrzegawczym – wówczas minięcie Maignana po kilkudziesięciometrowym rajdzie Streleca nie zakończyło się golem tylko dzięki kapitalnej interwencji Strahinji Pavlovicia. Serb gnał co tchu za napastnikiem gospodarzy i zdążył idealnie w momencie, gdy uderzona przez Streleca piłka zmierzała do pustej bramki.

Druga okazja gospodarzy już była skuteczna. Akcję Tigrana Barsegjana można oglądać do znudzenia – Ormianin dopadł do piłki jeszcze na własnej połowie, aż do szesnastki nie dał się dogonić Reijndersowi, a na końcu z zimną krwią wykończył sytuację strzałem podcinką. Akcja godna Ligi Mistrzów.

Reklama

Po przerwie na murawie pojawił się Rafael Leao i to Leao w trybie z meczów z reprezentacją Polski. Portugalczyk wniósł sporo ożywienia do ofensywy Milanu, a w 68. minucie idealnie wyszedł do kapitalnego podania Youssoufa Fofany i udokumentował przewagę gości. Ekipa Paulo Fonseki całkowicie zamknęła Slovan na ich połowie, ale trzecią bramkę – podobnie jak pierwszą – gospodarze sprokurowali sami. Koszmarny błąd popełnić Strelec, który próbował zagrać do bramkarza nie zauważając chyba, że w szesnastce został Abraham. Anglik przejął piłkę, odwrócił się i uderzył – wcale nie najlepiej, ale skutecznie.

Po trzeciej bramce wydawało się, że z gospodarzy już całkowicie uszło powietrze, ale w końcówce jednak znów mieli swój moment. Kibiców w Bratysławie ucieszył Nino Marcelli, który pokonał Maginana fantastycznym uderzeniem zza pola karnego w samo okienko. Niewiele dobrej piłki pokazał dziś Slovan, ale gole, trzeba przyznać, strzelił epickie. Niemniej “efektowne” było też pojawienie się na murawie Marko Tolicia, który zmienił na ostatnie minuty Kuckę. Chorwat w ostatniej minucie podstawowego czasu gry obejrzał dwie żółte kartki. Tak, zgadza się, napomnienia dzieliło zaledwie kilka sekund. Na dodatek żadne z nich nie było karą za faul, a za kłótnie z arbitrem. Niezły wyczyn.

Reklama

Jak podsumować występ Milanu? Gracze Fonseki momentami wyglądali na drużynę, która wierzyła, że mecz sam się wygra i cóż… właściwie biorąc pod uwagę błąd Streleca można powiedzieć, że tak się stało. Rossoneri byli oczywiście lepszą drużyną, widać było, że jeśli idzie o jakość zawodników zespoły dzieli przepaść, natomiast opinia, że remis byłby dziś sprawiedliwym wynikiem nie byłaby wcale nieuzasadniona.

Po dzisiejszym zwycięstwie Milan ma na koncie dziewięć punktów, co na starcie piątej serii gier daje mu dziesiąte miejsce w tabeli. Slovan bez choćby jednego oczka okupuje ostatnią lokatę z bilansem bramkowym -14.

Slovan Bratysława – AC Milan 2:3

  • o:1 – Pulisic 21′
  • 1:1 – Barsegjan 24′
  • 1:2 – Leao 68′
  • 1:3 – Abramah 71′
  • 2:3 – Marcelli 88′

Czerwona kartka – Tolić 90′

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Liga Mistrzów

Komentarze

0 komentarzy

Loading...