Nie do zatrzymania jest w ostatnich tygodniach zespół Arne Slota. Dziś The Reds dopisali kolejne trzy punkty dzięki zwycięstwu 3:2 nad Southampton i odskoczyli w tabeli znajdującemu się w kiepskiej dyspozycji Manchesterowi City. W składzie gospodarzy zabrakło Jana Bednarka – obrońca leczy uraz, którego nabawił się w meczu reprezentacji Polski z Portugalią.
Wygraną zapewniły Liverpoolowi gol Dominika Szoboszlaia, dla którego było to pierwsze ligowe trafienie w tym sezonie oraz dwie bramki niezawodnego w tym sezonie Mohameda Salaha. Egipcjanin ma ich już na koncie łącznie dziesięć w obecnej edycji Premier League. Dwa więcej ma co prawda Erling Haaland z City, ale za to Salah dzięki sześciu asystom, nie ma sobie równych w lidze, jeśli spojrzymy na klasyfikację kanadyjską. Jego liczba ostatnich podań to zresztą także drugi najlepszy wynik w rozgrywkach, więcej (8) ma tylko Bukayo Saka z Arsenalu.
Ale nie tylko Salah jest w wybornej formie, bo można to powiedzieć o całym zespole. Bilans Liverpoolu we wszystkich rozgrywkach? 16 zwycięstw w osiemnastu meczach, tylko jedna porażka. Maszyna. Dzisiejsze zwycięstwo jest dla The Reds wyjątkowo cenne, bo pozwoliło odskoczyć głównemu rywalowi do tytułu aż na 8 oczek. Podopieczni Slota korzystają na całego ze słabej dyspozycji ekipy Pepa Guardioli, która wczoraj zanotowała trzecią ligową porażkę z rzędu.
Za tydzień czeka nas ekscytujące starcie o tzw. sześć punktów – 1 grudnia Liverpool i Manchester City zmierzą się na Anfield w ramach 13. kolejki Premier League.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Dlaczego kibice Romy uwierzyli, że 73-letni Ranieri wyciągnie klub z kryzysu?
- Szef polskich sędziów: Nie uważam, by błędów było znacząco więcej niż w przeszłości
- 636 minut bez gola z gry. Panie Rocha, czas się obudzić!
- Czas na debiut Amorima. Najważniejsze wyzwania przed nowym trenerem Manchesteru United
- Buksa: To lepsza Ekstraklasa niż przed moim wyjazdem
Fot. Newspix