Legia Warszawa pokonała przy Łazienkowskiej Cracovię 3:2 w meczu w ramach 16. kolejki Ekstraklasy. Goncalo Feio na konferencji prasowej podkreślał, że jego drużyna była lepsza od Pasów i zasłużenie wygrała.
– Nie chciałbym, żeby obraz tego zwycięstwa został zmieniony przez końcówkę meczu, z której jestem sam niezadowolony, a do tego przejdę później, bo sami się wpakowaliśmy – doceniając przeciwnika – w kłopoty. Wygrać jest trudno, a w Legii to obowiązek wygrać każdy mecz i nikt nie patrzy na okoliczności. Wszyscy żyjemy tym herbem, ale on sam nie wygra meczu – zaczął Feio.
Po chwili odniósł się do największej kontrowersji z tego spotkania, czyli potencjalnego rzutu karnego za zagranie ręką Pawła Wszołka z końcówki. Portugalczyk odpowiedział w swoim pretensjonalnym stylu:
– Sprawdźcie proszę, ile drużyn wygrało 7 z ostatnich 8 meczów w Europie, albo możemy pójść dalej: 8 z ostatnich 10 meczów. Bo Legia tej sztuki dokonała. Wiem, że teraz będzie głośno o kontrowersji z końcówki spotkania, o której mówił przed chwilką trener rywali. A nie jest głośno o tym, że teraz była 16. kolejka, a ja i moi piłkarze mamy wrażenie, że gramy ciągle 11 przeciwko 15. I tak też było dzisiaj – kontynuował portugalski trener.
– Chciałbym, żebyśmy mówili o tym, jak Cracovia nam strzeliła bramkę, bo skoro wybloki są niedozwolone, to zobaczcie, co zrobili zawodnicy z Gualem. I chciałbym, żebyście przeanalizowali kryteria przyznawania żółtych kartek i gwizdanych fauli, bo wtedy będziemy mieli pełen obraz – zakończył Feio wątek kontrowersji.
WIĘCEJ NA WESZŁO O MECZU LEGIA – CRACOVIA:
- Dramatyczna w obronie Cracovia gorsza od Legii. Gościom należał się karny…
- Czy Wszołek musi zacząć kozłować w polu karnym, żeby sędzia zobaczył rękę?
Fot. FotoPyk