Już w niedzielę Raków spróbuje skrócić dystans do przewodzącego w tabeli Lecha Poznań. Medaliki podejmą przy Limanowskiego Koronę Kielce. Głos przed spotkaniem zabrał szkoleniowiec częstochowian, Marek Papszun. Na konferencji przedmeczowej 50-latek odniósł się do decyzji sędziego z ostatniego starcia z Jagiellonią oraz skomentował wprowadzanie młodych piłkarzy do pierwszego składu swojej drużyny.
Przed przerwą na kadrę Raków udał się na Podlasie, by pokrzyżować szyki rozpędzonej Jagiellonii. Potyczka zakończyła się remisem 2:2, ale najwięcej emocji wzbudziła sytuacja z początku spotkania. Sędzia Przybył podyktował rzut karny dla gości po ewidentnej “symulce” Michaela Ameyawa.
W dodatku, jego decyzja nie mogła zostać sprawdzona przez system VAR z uwagi na awarię monitorów. Mistrzowie Polski zostali ewidentnie skrzywdzeni rozstrzygnięciem arbitra.
Do tej sytuacji odniósł się dziś na konferencji przed nadchodzącym meczem z Koroną opiekun Medalików, Marek Papszun.
– Nie rozumiem, o co jest afera. Wiele razy sędziowie podejmowali decyzje na naszą niekorzyść, a tym razem podjęli na naszą korzyść. Zachowanie Ameyawa? Nie zrobił tego specjalnie, o czym wielokrotnie wspominał. To był instynkt. Gdyby robił tak cały czas, to zwróciłbym mu uwagę, bo piłka nożna nie na tym polega. To był wyjątek i nie widzę w tym problemu – zaznaczył szkoleniowiec.
Trener odniósł się również do tematu wprowadzania młodych piłkarzy do składu częstochowian. – Nie mówmy o czymś takim jak droga bezpośrednio z IV ligi do ekstraklasy. Jedyną opcją dla takich młodych zawodników jest wypożyczenie. A z tym też jest trudno. Nie ma możliwości, żeby jakikolwiek zawodnik grający na piątym szczeblu rozgrywkowym z marszu wszedł w Ekstraklasy – analizował.
– Spójrzmy na naszych byłych zawodników. Szału nie ma. Są w pierwszej lidze i o grę nie jest łatwo. Tobiasz Kubik debiutował z Lechem, a teraz jest w GKS-ie Tychy i nie jest mu łatwo. Jedyna droga to taka, jaką miał Trelowski, a teraz Mądrzyk – stwierdził 50-latek.
Podopieczni Papszuna tracą trzy punkty do liderującego Lecha. Początek niedzielnego starcia z Koroną zaplanowano na godzinę 14:45.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Rząd chce kobiet w zarządzie PZPN, PZPN się śmieje. Nitras, Kulesza i wolta klubów
- Jan Urban na selekcjonera!
- Piotr Ceglarz: Za dwa lata chcę grać z Motorem w pucharach [WYWIAD]
- Marcus. Brazylijczyk, który został Polakiem
Fot. Newspix