Reklama

Reprezentacja U-20 przegrała z Włochami. Zdecydowała dramatyczna końcówka

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

15 listopada 2024, 19:22 • 2 min czytania 1 komentarz

Kadra do lat 20 mierzyła się dziś w Białymstoku z Włochami w ramach rozgrywek Elite League i była o włos od zwycięstwa. Ostatecznie jednak zespół Miłosza Stępińskiego uległ gościom 2:3 fundując kibicom emocjonalny rollercoaster w końcówce meczu.

Reprezentacja U-20 przegrała z Włochami. Zdecydowała dramatyczna końcówka

Polacy tuż przed przerwą wyszli na prowadzenie za sprawą Jordana Majchrzaka, który stał tam, gdzie powinien, by dobić uderzenie Filipa Lubereckiego, którego wcześniej świetnie wypatrzył Wiktor Nowak. W drugiej części spotkania polski zespół podwyższył wynik dzięki pięknej bramce Marcela Krajewskiego. Gracz Widzewa popisał się idealnym uderzeniem z woleja zza pola karnego nie dając szans bramkarzowi rywali.

Na nieco ponad dziesięć minut przed końcem meczu już wydawało się, że ominie nas słuchanie słynnego bon motu o niebezpiecznym wyniku, ale niestety Włosi najpierw złapali kontakt po sprytnie rozegranym rzucie wolnym zakończonym bramką Alessio Vacci, a wraz z upływem regulaminowego czasu gry wyrównali stan rywalizacji po dobrze rozegranej kontrze zamienionej na gola przez Aarona Ciammaglichellę. Przeciwnik złapał wiatr w żagle i w drugiej doliczonej minucie wyszedł na prowadzenie. Katem okazał się Vacca, który umiejętnym strzałem z piętnastego metra pokonał Sławomira Abramowicza. Polacy mieli jeszcze wymarzoną okazję do wyrównania z rzutu karnego, ale bramkarz gości obronił uderzenie Jana Żuberka z jedenastu metrów, a następnie zawodnik Lecco przestrzelił przy dobitce.

Reklama

Reprezentacja Polski U20 po trzech porażkach i zwycięstwie zajmuje szóste miejsce w tabeli Elite League.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach Świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic hiszpańskiej i angielskiej piłki, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

1 komentarz

Loading...