Raków Częstochowa, delikatnie rzecz ujmując, nie gra najbardziej widowiskowej piłki w Ekstraklasie. Podopieczni trenera Marka Papszuna skupiają się przede wszystkim na tym, by nie tracić goli. Wychodzi im to bardzo dobrze, ale często zapominają o minimum przyzwoitości w grze ofensywnej. Szkoleniowca Medalików skonfrontowano dziś z jedną z naszych tez dotyczących meczu jego drużyny ze Stalą Mielec.
– Tego sportu tam się nienawidzi. Raków wolałby robić cokolwiek innego, byleby nie kopać tego balona, a jak obok przejeżdża tramwaj, to wszyscy patrzą na niego z nadzieją, że ich stamtąd zabierze – napisał w minioną sobotę Paweł Paczul, którego słowa zostały dziś zacytowane podczas konferencji prasowej z udziałem trenera Papszuna. Jeden z dziennikarzy spytał, co opiekun Rakowa sądzi o takim stawianiu sprawy i stwierdzeniu, że „Raków zabija futbol”.
Raków zabija futbol [CZYTAJ RELACJĘ]
Szkoleniowiec częstochowian nie za bardzo chciał wchodzić w polemikę i do tematu podszedł tak: – Każdy ma prawo do swojej oceny, ale nie patrzę na tego typu opinie. Mają one przyciągnąć czytelników, ale nie ma tam żadnych argumentów. To takie plucie na kogoś po to, żeby było fajnie i śmiesznie – ocenił Papszun. – Nie będę się do tego ustosunkowywał, bo nie chcę schodzić do tego poziomu.
Dziennikarze przytoczyli też inne opinie – w mediach Raków porównano choćby do hiszpańskiego Atletico. – Gra skutecznie, choć ciężko się na to patrzy – tłumaczył ogólny wydźwięk takiego zestawienia jeden z obecnych w sali konferencyjnej. Tu też trener Papszun pokusił się o komentarz.
– Nie wiem, na czym oparta jest taka ocena. Najłatwiej odnieść się do statystyk, bo za nami już czternaście kolejek. Raków jest bez piłki zdecydowanie najlepszą drużyną, a i z piłką jest w czołówce ligi, jeśli chodzi o wszystkie kluczowe statystyki. Nie wygląda to aż tak tragicznie – mówił szkoleniowiec Rakowa. – Zdajemy sobie sprawę, że nie zdobywamy zbyt wielu bramek i chcemy to poprawić, ale dla nas najważniejsze jest wygrywanie – podsumował Marek Papszun.
Jego Raków już w niedzielę zagra w hitowym meczu z Jagiellonią. Początek meczu o 14:45.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Polska piłka, gdyby istniała tylko Liga Konferencji [KOMENTARZ]
- Jagiellonia pokazuje, że warto chodzić na stadion. Wielkie show w Białymstoku
- Demolka! Polski sen trwa – Legia na czele Ligi Konferencji!
- Jasny przekaz na trybunach w Warszawie. Kibice przeciwko Łukaszence
fot. Newspix