W dzisiejszym meczu 14. kolejki Ekstraklasy Cracovia wygrała na wyjeździe 2:1 z Lechią Gdańsk. Spotkanie dobrze się rozpoczęło dla gości, którzy wyszli na prowadzenie już w czwartej minucie, ale sytuacja szybko się skomplikowała, gdy boisko z urazem opuścił obrońca Virgil Ghita.
Stoper „Pasów” zszedł z boiska już w dziewiątej minucie spotkania. Po kontuzjach Jakuba Jugasa i Kamila Glika Cracovia ma problem z obsadą środka obrony, więc Dawid Kroczek oddelegował na tę pozycję pomocnika, Patryka Sokołowskiego. Okoliczności tej zmiany trener omówił na pomeczowej konferencji prasowej. Jak przyznał, decyzja była podyktowana względami ostrożności.
– Sytuacja jest trudna, na środku obrony zagrał Patryk Sokołowski, który nie odbył treningu na tej pozycji. Mamy mało środkowych obrońców, więc liczymy, że uraz Virgila nie będzie poważny – wyjaśnił Kroczek. – Gdybyśmy się uparli, że ma zagrać, to by zagrał, ale z uwagi na naszą sytuację kadrową musieliśmy go oszczędzić. Nie wiemy, jakie będą wyniki jego badań, musimy poczekać na ostateczną diagnozę – zdradził 35-latek.
Szkoleniowiec Cracovii docenił występ Sokołowskiego, na którego nie wahał się postawić w kryzysowym momencie.
– Zawsze ze sztabem przegadujemy plan na mecz i ewentualne zmiany. Była jasna decyzja, że stawiamy na Patryka. Chcieliśmy utrzymać strukturę, że Otar Kakabadze gra jako skrzydłowy. Patryk się wybronił w wielu ciężkich sytuacjach. Można powiedzieć, że było to skuteczne, bo wygraliśmy spotkanie, ale sytuacja nie była dla nas komfortowa – ocenił trener „Pasów”.
Po dzisiejszym zwycięstwie Cracovia zajmuje 4. miejsce z 29 punktami na koncie. Do pierwszego Lecha traci dwa oczka.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Jaga – najlepsza polska drużyna jesieni
- Piast Gliwice nie potrafi bronić, ale i tak punktuje
- Mecz z Puszczą nie ma znaczenia. Kozubal i Murawski zasłużyli na powołanie do kadry
- Pół człowiek, pół podanie. Sebastian Kerk dojechał, ale jedzie dalej
- Tęskniliście za logiką Ekstraklasy? Dzięki Puszczy już nie musicie
- Raków zabija futbol
Fot. Newspix