Adam Buksa po 71 dniach wreszcie zakończyŁ mecz z bramką. Mimo jego trafienia, mistrzowie Danii przeżyli trudny wieczór. Klub, w którym występuje Polak, przegrał z Broendby 1:5. Napastnik stracił prawie miesiąc z powodu urazu łydki. Po powrocie, mimo że rozegrał cztery spotkania, nie potrafił skierować piłki do siatki.
Polski napastnik przez kontuzje opuścił cztery spotkania, a dziś w końcu udało mu się zdobyć bramkę. Buksa wykorzystał rzut karny i zapewnił Mitjylland wyrównanie. Oby po tym trafieniu nastąpiło przełamanie, ponieważ po transferze do Midtjylland wielu kibiców spodziewało się lepszych statystyk strzeleckich.
🚨🇩🇰⚽️ | Goal Adam Buksa
Midtjylland 1-1 Brøndbypic.twitter.com/oY8bbYYVcj
— GoalsCentre (@Goals_Centre) November 3, 2024
Adam Buksa po przejściu do duńskiego klubu zdobył cztery bramki w 14 spotkaniach. Nie ma co się oszukiwać, nie są to porywające liczby. Oby wykorzystany rzut karny spowodował, że napastnik odzyska formę, którą pokazywał w Antalyasporze. Jego transfer do Midtjylland budził mieszane uczucia. Spodziewano się, że reprezentant Polski trafi do silniejszej ligi. Na pocieszenie można powiedzieć, że już teraz ma znacznie lepsze statystyki od króla strzelców minionego sezonu La Liga Artema Dowbyka, który w Danii radził sobie fatalnie.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Mecz z Puszczą nie ma znaczenia. Kozubal i Murawski zasłużyli na powołanie do kadry
- Najlepsi w 1. lidze, najsłabsi jako beniaminek. Grzechy główne Lechii Gdańsk
- Pół człowiek, pół podanie. Sebastian Kerk dojechał, ale jedzie dalej
Fot. Newspix