Na konferencji prasowej przed meczem ze Stalą Mielec, trener Rakowa Częstochowa wypowiedział się m.in. o braku liczb Adriano Amorima, ocenił grę Iviego Lopeza na pozycji „dziewiątki”, a także odniósł się do planów transferowych klubu.
Z powodu ograniczonych możliwości personalnych, w ostatnim meczu Rakowa ze Śląskiem Wrocław w rolę środkowego napastnika wcielił się Ivi Lopez. Choć Hiszpan wówczas nie zachwycił, być może przyjdzie mu ponownie zagrać na tej pozycji.
– Oceniam jego ego występ tak, jak grę całego zespołu, czyli przeciętnie. Natomiast Ivi padł ofiarą słabej gry całej drużyny, to nie był problem „dziewiątki”. Prawie wszyscy na boisku przegrywali pojedynki. Trzeba było wzmocnić fizyczność, żeby przeciwstawić się bardzo agresywnie grającemu przeciwnikowi. Wejście Brunesa i Makucha poskutkowało, bo stoperzy rywala już tak nie dominowali naszych zawodników. Co dalej? Mamy ograniczone pole manewru, jeśli chodzi o skład, więc możliwe, że Ivi znów zagra na pozycji numer dziewięć – wyjaśnił Papszun.
Trener „Medalików” odniósł się także do braku goli i asyst podnoszonego w kontekście występów Adriano Amorima.
– Czasami to nie zależy od samego zawodnika. Zgodzimy się chyba, że w ostatnim spotkaniu ze Śląskiem naszą najlepszą sytuacją z gry był strzał Iviego po akcji Amorima, świetnie obroniony przez Leszczyńskiego. Temu chłopakowi trzeba dać czas. Przyszedł z II ligi portugalskiej, to Brazylijczyk, który jest tu sam. Rodzinę ma bardzo daleko, dopiero wchodzi w komunikację z uwagi na ograniczone możliwości językowe. Ale uczy się i będzie się adaptował. Wierzę, że liczby przyjdą. Konkurenci też nie robią takiej różnicy, żeby na nich stawiać od początku – ocenił szkoleniowiec.
Nie zabrakło również tematu zimowego okienka transferowego.
– To nie do końca do mnie pytanie, ale pracujemy nad tym cyklicznie. Dzisiaj też mieliśmy spotkanie skautingowe. Szukamy piłkarzy na każdą pozycję. Nie tylko pod kątem zimowego okienka, ale też dłuższej perspektywy. Zimowe okienko jest trudne. Większość lig gra, więc to nie są łatwe tematy – wyjaśnił trener Rakowa.
Raków zmierzy się w Częstochowie ze Stalą Mielec w sobotę o godzinie 14:45.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Widzew myślał, że jedzie na trening, a musiał zagrać. I znów zrobił to słabo
- Bilety za stówkę, brak stadionu i dobra akademia. Lechia Zielona Góra, jej problemy i sukcesy
- Przywrócił chwałę Sportingowi, dokona tego samego w Manchesterze United?
- Trela: Lewandowscy swoich krajów. Najlepsi ambasadorzy piłkarskich peryferii
- A taki był ładny, amerykański… Nuri Sahin i jego problemy w BVB
- W Śląsku coś drgnęło i nie jest to stołek pod Jackiem Magierą
Fot. Newspix