Ruben Amorim wkrótce ma objąć stanowisko pierwszego trenera Manchesteru United. Zewsząd można usłyszeć pochwały na temat portugalskiego trenera, jednak były dyrektor Sportingu zdecydował się skrytykować szkoleniowca.
Manchester ma wpłacić 10 milionów euro za zerwanie kontraktu Amorima, co potwierdził też sam Sporting. Jaime Marta Soares, były działacz klubu uważa, że decyzja trenera zszarga jego reputację.
– Postawa i osobowość Rubena Amorima wydawały się jednością, ale w ciągu chwili wszystko się rozpadło. Jego miłość, pasja i oddanie Sportingowi były tylko fantazją – mówił Soares w Radio Renascenca.
– To on stworzył to fantastyczne środowisko wokół siebie, z fantastycznymi kibicami, którzy go uwielbiają i szanują. Nie powinien pluć do swojego talerza. Jestem jego fanem, ale są rzeczy, na które nie powinno się pozwalać. To w Sportingu wyrobił sobie nazwisko. Kibice go uwielbiają i gdyby nie dał się porwać marzeniom o zarabianiu milionów, powinien pomyśleć o opuszczeniu Sportingu przez wielkie drzwi, a nie w ten sposób.
Sam trener też już zabrał głos. – Jeszcze nie opuściłem Sportingu. Chodzi mi o to, że wrócę tutaj kiedy wszystko będzie ustalone, żeby wszystko wyjaśnić. Jeśli będę mieć okazję, a z pewnością tak będzie, to szczegółowo wyjaśnię dlaczego podjąłem taką, a nie inną decyzję.
Przypomnijmy, że w poniedziałek Manchester United zwolnił Erika ten Haga i niemal natychmiast zaczął poszukiwania nowego trenera. Faworytem był Ruben Amorim, trener Sportingu, który porzuci klub w trakcie trwającego sezonu. Drużyna pod jego wodzą wygrała wszystkie dotychczasowe spotkania w lidze portugalskiej.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Trela: Lewandowscy swoich krajów. Najlepsi ambasadorzy piłkarskich peryferii
- Erik ten Hag w United. Tragedia na boisku, medialne odloty i przepalanie forsy
- Z małej wioski do najlepszego klubu świata. Żyjemy w erze Ewy Pajor, czas to docenić
Fot. Newspix