Reprezentacja Polski do lat 21 przygotowuje się do nadchodzących spotkań w eliminacjach mistrzostw Europy. “Biało-czerwonych” czekają decydujące starcia z Kosowem i Niemcami. Polacy mają już niemal zapewniony udział w listopadowych barażach, ale wciąż istnieje realna szansa na zdobycie bezpośredniej kwalifikacji do turnieju finałowego. Swoją opinią o nadchodzących meczach, jak i o panującej sytuacji w drużynie młodzieżowej podzielił się w rozmowie z “Łączy Nas Piłka” selekcjoner kadry U21, Adam Majewski.
Podopieczni 50-letniego szkoleniowca zajmują aktualnie drugą lokatę w tabeli swojej grupy. Polacy w ośmiu spotkaniach uzbierali 18 punktów. Do liderujących Niemców tracą cztery “oczka”.
W przyszłorocznym turnieju mistrzostw Europy wezmą udział zwycięzcy dziewięciu grup eliminacyjnych, trzy najlepsze zespoły z drugich miejsc w grupach oraz zwycięzcy trzech listopadowych barażowych dwumeczów, w których zagrają pozostałe zespoły z drugich lokat. Zapewniony udział w zawodach mają gospodarze – Słowacy. Polska plasuje się obecnie na czwartym miejscu w tabeli zespołów zajmujących drugie pozycje w swoich grupach.
Przed ostatnimi starciami eliminacyjnymi “biało-czerwoni” mają więc wszystko w swoich rękach. W rozmowie dla “Łączy Nas Piłka” o dużych szansach na awans mówił selekcjoner kadry U21, Adam Majewski. – Sytuacja jest komfortowa i takie było założenie od samego początku, bo pamiętam, że na pierwszym spotkaniu po objęciu kadry młodzieżowej powiedziałem do zawodników, że naszym celem jest awans bezpośredni, a przede wszystkim dążenie do takiej sytuacji, żeby wszystko zależało od nas, a nie od innych drużyn. Zostały jeszcze dwa mecze, natomiast mamy bardzo duże szanse na bezpośredni awans.
Najbliższy mecz z reprezentacją Kosowa może okazać się kluczowy. Trener wskazał na czynniki, które będą odgrywać decydującą rolę. – Podejście i nastawienie – o tym cały czas przypominamy, bo to jest klucz. Nie można nikogo zlekceważyć – przekonuje Majewski.
W nadchodzących spotkaniach nie wystąpi lider zespołu, Kacper Kozłowski. – Będzie go brakowało. W pierwszym meczu z Bułgarią Kacper nie grał z powodu choroby, a w rewanżu w Sofii miał dwie asysty i był wiodącym piłkarzem. Zawsze szkoda zawodnika, który robi różnice, a Kacper takim zawodnikiem jest. To nie jedyna strata, ponieważ nie ma też z nami kontuzjowanego Kajetana Szmyta, który również był ważnym ogniwem tej reprezentacji – dodał.
W pierwszej drużynie narodowej wystąpią piłkarze, którzy ze względu na swój wiek mogliby pomóc kadrze U21 w grze o awans. Z pewnością Majewskiemu przydałby się Maxi Oyedele czy Kacper Urbański. – Sytuacja kadry młodzieżowej jest specyficzna, ponieważ jest to bezpośrednie zaplecze pierwszej reprezentacji. Musimy się dostosowywać. Wiadomo, że priorytetem jest pierwsza reprezentacja. Ja się cieszę z tego, że wielu zawodników, którzy grali w młodzieżówce, już zadebiutowało w kadrze A. My też korzystamy z zaplecza, czyli kadry U-20, a współpracę z selekcjonerem Miłoszem Stępińskim bardzo sobie cenię – stwierdził 50-latek.
Początek piątkowego meczu z Kosowem w Prisztinie zaplanowano na godzinę 19:00. Cztery dni później w Łodzi Polacy podejmą Niemców.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Trela: Bramkarze, kontuzje i… stałe fragmenty gry. Co nie działa w Puszczy Niepołomice?
- Grabara do kadry? Pff. Na jego miejsce jest z dwudziestu lepszych
- Pominięci przez Michała Probierza. Oni mogą czuć się najbardziej rozczarowani?
- Mick van Buren: Poziom średniego klubu Ekstraklasy jest wyższy niż w Czechach [WYWIAD]
- Śląsk Wrocław ustanawia antyrekord. Brawo!
Fot. Newspix