Reklama

Myśliwiec: Bogowie futbolu się ze mnie śmieją

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

05 października 2024, 08:34 • 2 min czytania 11 komentarzy

Widzew przegrał z Koroną 0:1 i tym samym poniósł pierwszą w tym sezonie porażkę na własnym stadionie. Po meczu trener Daniel Myśliwiec przekonywał, że trudno wytłumaczyć, co wydarzyło się na boisku i dlaczego łodzianie wyglądali długimi fragmentami lepiej od gości, a z murawy zeszli ostatecznie pokonani.

Myśliwiec: Bogowie futbolu się ze mnie śmieją

Bogowie futbolu siedzą na swoim miejscu i śmieją się z Myśliwca, bo powiedział ostatnio, że takie mecze jak niedawny z Lechią w poprzednim sezonie byśmy przegrali – zaczął opiekun łodzian, przywołując zremisowane spotkanie z jednym z beniaminków. – Dziś przegraliśmy, mieliśmy flashback dawnych czasów – dodał.

Później już nawet nie przechodził do dokładnej analizy boiskowych wydarzeń, bo, jak sam przyznał, niektóre rzeczy trudno wytłumaczyć: – Nie chciałbym na gorąco wchodzić w kompleksową analizę, ale nie jestem w stanie wytłumaczyć tego, jak mogliśmy wypuścić tak dobre 30 minut z rąk, nie wykorzystać żadnej sytuacji i nie zdobyć ani jednej bramki – nie wierzył w nieskuteczność swoich piłkarzy trener Myśliwiec. – Jeżeli z 21 uderzeń oddajemy jeden celny strzał, to trudno oczekiwać wielu bramek.

Najbliższą okazję do zapomnienia o wstydliwej wręcz porażce łodzianie będą mieli dopiero po przerwie reprezentacyjnej. 19 października zmierzą się na wyjeździe z Motorem Lublin.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Reklama

Fot. Newspix

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

11 komentarzy

Loading...