Reklama

Podstawowy napastnik Rakowa kontuzjowany. „Jest szansa, że zagra”

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

04 października 2024, 10:42 • 2 min czytania 3 komentarze

W sobotnie popołudnie Raków Częstochowa powalczy o zmniejszenie straty punktowej do liderującego w tabeli Lecha. Plany „Medalików” będą chcieli pokrzyżować piłkarze Radomiaka. Niewykluczone, że radomianie będą mieli ułatwione zadanie, gdyż pod dużym znakiem zapytania stoi występ Patryka Makucha. O jego urazie mówił na konferencji przed meczem w Radomiu trener częstochowian, Marek Papszun.

Podstawowy napastnik Rakowa kontuzjowany. „Jest szansa, że zagra”

Mimo odpadnięcia w rozgrywkach Pucharu Polski, Raków w końcu zaczął przyzwoicie punktować w lidze. „Maszyna” Papszuna odpaliła, wygrywając wszystkie trzy wrześniowe starcia w Ekstraklasie. Jego podopieczni triumfowali przede wszystkim przy Łazienkowskiej 1:0 oraz efektownie rozbili Zagłębie Lubin 5:1. W miniony weekend uporali się z Puszczą Tomasza Tułacza.

O podtrzymanie serii w Radomiu wcale nie musi być łatwo. Niepewny jest występ podstawowego napastnika częstochowian, Patryka Makucha, co sygnalizował na konferencji szkoleniowiec gości, Marek Papszun. – To pozornie błahy uraz, a jednocześnie wcale nie tak błahy. Chodzi o zbicie okostnej. Niby nic groźnego, ale tak może być w wypadku przeciążenia. Przyznaję, jesteśmy trochę w rozkroku w tej sytuacji.

50-latek nie przekreśla szans swojego snajpera na grę w najbliższym meczu. – Z dnia na dzień widać poprawę. Istnieje szansa, że doprowadzimy Patryka do zdrowia przed sobotnim spotkaniem. Zdajemy sobie sprawę z tego, że jest to dla nas bardzo ważny zawodnik. 

Makuch trafił do Częstochowy latem tego roku. To niezwykle ważne ogniwo w drużynie Papszuna. Choć 25-latek nie ma powodów, by chwalić się swoim dorobkiem strzeleckim (gol w dziewięciu meczach ligowych), trener konsekwentnie na niego stawia.

Reklama

Raków plasuje się aktualnie na trzeciej lokacie w tabeli Ekstraklasy. Częstochowianie w dziesięciu meczach uzbierali 20 punktów. Już jutro zmierzą się na wyjeździe z Radomiakiem. Pierwszy gwizdek sędziego Przybyła wybrzmi o godzinie 14:45.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Francja

Młodzi podbijają Monaco. Tak obiecującej drużyny dawno tam nie mieli

Patryk Stec
2
Młodzi podbijają Monaco. Tak obiecującej drużyny dawno tam nie mieli

Komentarze

3 komentarze

Loading...