Reklama

Probierz nie ufa procesowi. “Poza odmłodzeniem liczy się tylko to, co jest dziś”

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

04 października 2024, 09:49 • 3 min czytania 8 komentarzy

Październik będzie dla naszych kadrowiczów miesiącem ciężkich sprawdzianów. Reprezentację Polski czekają dwa bardzo trudne spotkania w ramach rozgrywek Ligi Narodów UEFA. “Biało-czerwoni” podejmą na Stadionie Narodowym kolejno Portugalię (12.10) oraz Chorwację (15.10). Głos przed zbliżającym się zgrupowaniem zabrał selekcjoner kadry, Michał Probierz. W rozmowie dla “Goal.pl” 52-latek komentuje ostatnie wybory i przedstawia swój plan na budowę drużyny narodowej.
Probierz nie ufa procesowi. “Poza odmłodzeniem liczy się tylko to, co jest dziś”

W miniony poniedziałek Probierz po raz kolejny zaskoczył opinię publiczną powołaniami. W kadrze na październikowe spotkania znaleźli się m.in. Mateusz Skrzypczak z Jagiellonii Białystok, Michael Ameyaw z Rakowa Częstochowa oraz Maximillian Oyedele z Legii Warszawa.

W wywiadzie dla “Goal.pl” selekcjoner podkreśla, że budowanie drużyny narodowej nie jest procesem. – Mam swoje zdanie na ten temat i nie ma możliwości zrobienia czegoś takiego w kadrze. Weźmy na przykład Kacpra Urbańskiego. Przecież gdybyśmy pół roku temu rozmawiali o reprezentacji w kontekście jednostajnego procesu, to Kacpra ani nie było w tym procesie, ani nawet w planach. Ale wtedy złapał najlepszy moment w sezonie i wszystko się zmieniło. Dziś też być może gdzieś jest piłkarz, o którym się nie myśli, a który przez najbliższy rok strzeli kilka bramek i dołoży dziesięć asyst – przekonuje.

52-latek określił, co jest dla niego priorytetem. – Poza odmłodzeniem reprezentacji, co jest ważne, liczy się tylko to, co jest dziś, a nie za kilka miesięcy. Bo za kilka miesięcy nie wiadomo, co będzie. W klubie jest inaczej. Operujesz grupą dwudziestu czterech zawodników i jeśli robisz w tej grupie zmiany, to dwa razy do roku. W kadrze to zupełnie inna bajka, bo selekcjoner jest uzależniony od tego, co między zgrupowaniami wydarzy się w klubach. Nic nie zmienia się szybciej niż życie w piłce.

Równocześnie podkreślił, że trzon zespołu się nie zmienił. – Na dzisiaj mamy całkiem dużą stabilność, skoro minimum ośmiu zawodników gra zawsze ze sobą w tym samym zestawieniu. Jeśli cofniemy się w czasie, to zobaczy, że reprezentacja nigdy nie grała kilku kolejnych spotkań w dokładnie tym samym składzie, a teraz mogę wymienić: Zalewski, Frankowski, Bednarek, Dawidowicz, Kiwior, Zieliński, Szymański, Świderski i Lewandowski przewijają się właściwie w każdym meczu. Natomiast jeżeli chodzi o powołania, to już jest zupełnie inna kwestia – tłumaczył swoje wybory.

Już w przyszłą sobotę reprezentacja Polski zmierzy się na Stadionie Narodowym z Portugalią. Trzy dni później rywalem naszej kadry będzie Chorwacja.
WIĘCEJ NA WESZŁO: 
Reklama

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

8 komentarzy

Loading...