Reklama

Ogarnięty piłkarz i niespecjalnie ogarnięty sędzia na boisku w Kielcach

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

29 września 2024, 16:40 • 3 min czytania 118 komentarzy

Trudno zrozumieć sędziowanie w Ekstraklasie, a być może jest to po prostu niewykonalne. Są przepisy, wytyczne, a na końcu wydaje się, że w niektórych sytuacjach i tak wszystko zależy od tego, którą nogą z łóżka wstał arbiter.

Ogarnięty piłkarz i niespecjalnie ogarnięty sędzia na boisku w Kielcach

Z meczu Korona – Lech weźmy rzut karny dla gospodarzy w drugiej połowie. Hotić przepycha się z Hofmaysterem, obaj panowie są w tych przytulaskach aktywni, potem faktycznie zawodnik Lecha wykonuje ruch ręką w okolicach głowy przeciwnika, ale też nie na tyle intensywnie, żeby ten leciał jak po ciosie od Tysona w szczycie kariery.

Lasyk czeka na informację z VAR-u, potem idzie do monitorka, patrzy, patrzy, przygląda się, obserwuje, zerka, myśli i wskazuje na wapno. Już pal licho, że to nie było czarno-biała sytuacja (tym się już nikt nie przejmuje), ale skoro karny był tam, to dlaczego nie było go tu:

Reklama

Jeśli sędzia nisko ustawił sobie poprzeczkę faulu, powinien dać dwa karne. Jeśli wysoko – żadnego. Ale jeden tak, a drugi nie? Dziwne, niekonsekwentne, aczkolwiek po ubraniu w ładne słowa pewnie sędzia się wybroni. No, to jest zdanie klucz, “sędzia się wybroni” to najlepsza formuła marketingowa od czasu “dłuższe życie każdej pralki to Calgon”.

Niemniej – zostawmy już sędziego, bo na szczęście możemy z tego meczu wybrać bohatera czysto piłkarskiego, a więc Walemarka. Mówiło się o nim przed transferem, że wieszczono mu większą karierę, ale jeśli dojedzie z głową na polskie boiska – ma szansę je zaorać. Tak się stało w Kielcach, gdyż Szwed pokazał w swojej grze niezwykłą przytomność. Wielu mamy jeźdźców bez głowy, ale inteligentnych graczy już mniej i grając w ten sposób, facet będzie się wyróżniał.

Pierwszy gol – wyprzedzenie Dziekońskiego (swoją drogą bramkarz wyglądał jak ten gość z WF-u, któremu nie chce się grać).

Drugi gol – no właśnie, przytomne dołożenie głowy, gdy posterunek po poprzeczce był już pusty. Nie na siłę, nie na wiwat, tylko mądrze.

Trzeci – technika, inteligencja, jakość i 3:2 dla Lecha.

Szwed był tam, gdzie być powinien i strzelał tak, jak strzelać powinien. Do niczego nie można się przyczepić. Po prostu oby tak dalej, bo jeśli drużynie nie idzie, to potrzebuje indywidualności.

Reklama

A Lech miał w tym meczu swoje problemy – wszedł w niego dobrze, kontrolował Koronę, ale gdy raz ją spuścił z oka, nie potrafił się odkręcić. Nuno najpierw strzelił po ładnej akcji, potem wykorzystał wspomniany rzut karny, a Kolejorz był trochę bezradny, jakby jeszcze wspominał Resovię i martwił się, jak bardzo będzie ciśnięty w internecie za kolejną porażkę.

Miał jednak Walemarka w swoim składzie, a ten w ważnym momencie pomógł. Jest wygrana i dziesięć punktów przewagi nad Legią, która tak bardzo chce mistrzostwa. Na końcówkę września – przepaść.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

3 -
Dziekoński
5
Pieczek
4
Resta
4
Trojak
yellow-card
4
Matuszewski
5
Hofmeister
7
Nuno
2
4
Zwozny
6
Fornalczyk
5
Dalmau
1
5
Remacle
1
yellow-card
P. Lasyk 2

Zmiany:

icon-swap
E. Shikavka
4
Adrián Dalmau
icon-swap
Wiktor Długosz
4
Hubert Zwozny
icon-swap
Dawid Błanik
Mariusz Fornalczyk
icon-swap
Shuma Nagamatsu
Martin Remacle
icon-swap
Daniel Trejo
Pedro Nuno

Legenda

yellow-card
Żółta kartka
red-card
Czerwona kartka
yellow-card red-card
Dwie żółte / czerwona kartka
Zdobyte gole
Gole samobójcze
Asysty
Asysty drugiego stopnia
5.0
Ocena meczowa
+
Plus meczu
-
Minus meczu
swap
Zawodnik zmieniony

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Lekkoatletyka

Matusiński: Naszą siłą była równość i waleczność. Ostatnie lata wyglądają inaczej

Kacper Marciniak
0
Matusiński: Naszą siłą była równość i waleczność. Ostatnie lata wyglądają inaczej

Ekstraklasa

Lekkoatletyka

Matusiński: Naszą siłą była równość i waleczność. Ostatnie lata wyglądają inaczej

Kacper Marciniak
0
Matusiński: Naszą siłą była równość i waleczność. Ostatnie lata wyglądają inaczej

Komentarze

118 komentarzy

Loading...