Kolejny ekstraklasowicz odpadł z Pucharu Polski, ale to żadna sensacja, bo w Kielcach zmierzyły się ze sobą dwie drużyny z najwyższej klasy rozgrywkowej. W regulaminowym czasie gry padł wynik 1:1, natomiast w rzutach karnych Korona wygrała ze Stalą Mielec 4:3.
W 1. rundzie Pucharu Polski na 28 par trafiły się tylko dwa bezpośrednie starcia zespołów z Ekstraklasy – Korony Kielce ze Stalą Mielec oraz Górnika Zabrze z Radomiakiem Radom.
W środę w stolicy województwa świętokrzyskiego byliśmy świadkami batalii ekip, które zdążyły już w tym sezonie dokonać zmian na ławkach trenerskich. W Kielcach Kamila Kuzerę zastąpił Jacek Zieliński, natomiast w Mielcu stanowisko pierwszego trenera – w związku ze zwolnieniem Kamila Kieresia – objął Janusz Niedźwiedź.
Oba zespoły podchodziły w zupełnie odmiennych nastrojach do tego meczu. Stal w debiucie Niedźwiedzia wygrała 1:0 z Motorem Lublin, natomiast Korona Kielce skompromitowała się w derbowej rywalizacji z Radomiakiem, przegrywając 0:4.
Dlatego też Zieliński zdecydował się dokonać aż… ośmiu zmian w wyjściowym składzie względem piątkowego starcia. Janusz Niedźwiedź był bardziej zachowawczy – wymienił czterech piłkarzy.
Efektowny, ale nieefektywny Mariusz Fornalczyk
W pierwszej połowie podobać mógł się Mariusz Fornalczyk, który korzystał ze swoich największych zalet, czyli szybkości i dryblingu. Problem w tym, że nawet gdy 21-latek efektownie ominął jednego z przeciwników, to następnie najczęściej podejmował błędną decyzję. Aktywny był również Japończyk, Shuma Nagamatsu, który dwukrotnie trafił w boczną siatkę.
Przed przerwą na Arenie Kielce zobaczyliśmy jedną bramkę. Pod koniec pierwszego kwadransa gry Pau Resta wykorzystał dośrodkowanie Dawida Błanika z rzutu wolnego i głową pokonał Jakuba Mądrzyka. Dla hiszpańskiego defensora było to drugie trafienie w barwach Korony.
Stal Mielec nic nie grała, ale zdołała wyrównać
Klub z Podkarpacia naprawdę słabo wyglądał w pierwszej połowie meczu. Janusz Niedźwiedź w przerwie dokonał dwóch zmian, posyłając do gry Serhija Krykuna i Dawida Tkacza. Zeszli Domański i Hinokio.
Kilkanaście minut po swoim wejściu na boisko Ukrainiec mógł zdobyć bardzo ładną bramkę z dystansu, lecz futbolówka po jego uderzeniu z woleja nieznacznie minęła prawy słupek. 28-latek nie strzelił gola, natomiast zanotował asystę. To on w 83. minucie dogrywał do Roberta Dadoka, gdy rezerwowy napastnik mielczan zdołał pokonać głową Rafała Mamlę.
Stal Mielec wyrównuje ❗️
Strzelcem gola Robert Dadok 🔥
🔴 📲 OGLĄDAJ ▶️ https://t.co/AGwIVn2iCa pic.twitter.com/glkpAaFzmU
— TVP SPORT (@sport_tvppl) September 25, 2024
Poza wyrównującą bramką, chcielibyśmy wyróżnić jeszcze jeden strzał Stali z drugiej połowy. – Trochę niecelny strzał – tak komentujący ten mecz w „TVP Sport” Kazimierz Węgrzyn opisał uderzenie Petrosa Bagalianisa. Panie Kazimierzu, to nie był „trochę niecelny strzał” – to było absolutnie beznadziejnie uderzenie!
Zasłużony awans kielczan
Korona mogła wygrać to spotkanie jeszcze w regulaminowym czasie gry. W 87. minucie bohaterem drużyny mógł zostać Jakub Konstantyn, ale jego uderzenie głową zatrzymało się na poprzeczce.
Oglądając dogrywkę, można było dojść do wniosku, że drużynie Jacka Zielińskiego bardziej zależało na tym, żeby rozstrzygnąć kwestię awansu przed serią rzutów karnych. Bardzo dobrą okazję zmarnował Daniel Bąk, swoich sił próbował też m.in. Dominick Zator. Stal Mielec stworzyła sobie tylko jedną groźną sytuację, gdy w 103. minucie Rafał Mamla obronił świetny strzał Dawida Tkacza.
20-letni golkiper kielczan, który na co dzień zbiera minuty w III-ligowych rezerwach, okazał się – w odróżnieniu od Konstantyna – prawdziwym bohaterem Korony. Mamla obronił „jedenastki” Ravve Assayega oraz Fryderyka Gerbowskiego, natomiast Jakub Mądrzyk zdołał odbić tylko jeden strzał.
Decydujący rzut karny – na 4:3 – wykorzystał Wiktor Długosz, wprowadzając swoją drużynę do kolejnej rundy Pucharu Polski. I dobrze, że tak się stało, bo Korona bardziej zasłużyła na ten awans.
Obie drużyny w 10. kolejce Ekstraklasy zmierzą się teraz z naprawdę wymagającymi rywalami. Stal Mielec uda się do Krakowa na potyczkę z Cracovią, za to kielczanie podejmą Lecha Poznań.
Korona Kielce – Stal Mielec 1:1 (4:3 w karnych)
Resta 15′ – Dadok 83′
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- „Stal Mielec w City Football Group? Podpisuję nawet jutro!”
- Trela: Janusz Niedźwiedź w Stali Mielec: wóz albo przewóz trenera, który przestał być modny
Fot. Newspix