Reklama

Moskal wypowiedział się po kolejnej porażce Wisły. „Mamy z tym duży kłopot”

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

17 września 2024, 22:56 • 2 min czytania 12 komentarzy

Wisła znów mimo przygniatającej przewagi w posiadaniu piłki i strzałach na bramkę przegrała mecz z ŁKS-em Łódź. Zaraz po meczu na konferencji prasowej głos zabrał szkoleniowiec Białej Gwiazdy, Kazimierz Moskal. 

Moskal wypowiedział się po kolejnej porażce Wisły. „Mamy z tym duży kłopot”

Wisła wciąż jest w strefie spadkowej i nic nie wskazuje na to, żeby była w stanie szybko się z niej wydostać. Nieudolność pod bramką przeciwników jest trudna do wytłumaczenia, ale z kolejki na kolejkę presja na podopiecznych Moskala rośnie i jeden z faworytów coraz mocniej pogrąża się w beznadziei. Porażka 1:3 z ŁKS-em tylko umocniła ten stan, a wręcz go pogłębiła.

Zaraz po spotkaniu w Łodzi na spotkaniu z dziennikarzami pojawił się szkoleniowiec krakowskiego zespołu. Jego sentymentalny powrót na Alei Unii nie może być prze niego miło wspominany. Choć dwukrotnie wprowadzał ten klub do Ekstraklasy, za każdym razem klub żegnał się z nim w nie do końca dobrym stylu. Mimo tego miłych wspomnień ma stamtąd dużo więcej niż tych złych, co potwierdził tylko mówiąc, że skandowanie jego nazwiska przez miejscowych kibiców to „z pewnością najmilsza chwila dzisiaj”

– W pierwszej połowie ŁKS był zespołem zdecydowanie lepszym. W drugiej połowie graliśmy do końca i na pewno też to, że gospodarze prowadzili 3:0 spowodowało, że ten mecz wyglądał właśnie tak w samej końcówce. Czy nie było sytuacji klarownych? Ta sytuacja kiedy ŁKS zdobył bramkę strzelił bramkę na 2:0 też nie była dla mnie klarowna, ale wykorzystali sytuację. My mamy z tym duży kłopot – przyznał szkoleniowiec Białej Gwiazdy

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

1 liga

Komentarze

12 komentarzy

Loading...