Raków Częstochowa zmierzy się dziś na wyjeździe z Legią Warszawa. Defensor „Medalików” Milan Rundić w rozmowie z „TVP Sport” mówił m.in. o tym, dlaczego zespół Marka Papszuna stosunkowo słabo rozpoczął nowy sezon.
Powrót Marka Papszuna na stanowisko pierwszego trenera częstochowian miał pozytywnie wpłynąć na grę Rakowa, a tymczasem większej poprawy względem zeszłego sezonu na razie nie widać.
Dlaczego klub z województwa śląskiego dość słabo wszedł w ligę? – Gramy mocno w kratkę: raz lepiej, raz gorzej. Nie zawsze wyglądamy tak, jak trenujemy. Mamy znacznie większe oczekiwania. Wiemy, co mamy robić, jednak czasami brakuje nam czegoś dodatkowego. Musimy momentami dołożyć trochę magii z przodu, aby goli było znacznie więcej. Jeżeli się odblokujemy, to sytuacja będzie inna. Napastnicy bardzo potrzebują goli, wtedy będzie grało im się dużo łatwiej. Wszyscy znają poprzedni, mistrzowski Raków i myślą, że obecny będzie taki sam. To nieprawda. Teraz mamy innych zawodników, sporo się zmieniło. Trzeba na wszystko spojrzeć z innej strony i patrzeć na drużynę, jak na nowy Raków. Musimy ponownie zbudować mentalność zwycięzców, żeby wyglądała podobnie, jak mistrzowska – uważa Rundić, a swoją opinią podzielił się na łamach „TVP Sport”.
Szkoleniowiec „Medalików” zdecydował się w ostatnich dniach zintegrować drużynę, zabierając ją… do lasu. Skąd ten pomysł?
– Spędziliśmy czas trochę inaczej niż zawsze, ale było bardzo fajnie. Byliśmy na świeżym powietrzu, w pięknych okolicznościach przyrody. Mieliśmy zajęcia survivalowe i musieliśmy poradzić sobie w sytuacji, kiedy zgubilibyśmy się w lesie. Budowaliśmy domki, walczyliśmy z różnymi przeszkodami. Była to trochę taka szkoła przetrwania – tłumaczy 32-latek.
– Pracowaliśmy nad komunikacją, dużo rozmawialiśmy. Ogólnie był to świetny czas – dodał.
W sytuacji, w której Raków Częstochowa przegrałby w niedzielę z Legią, „Wojskowi” odskoczą częstochowianom na sześć punktów.
– Zazwyczaj jak graliśmy z Legią, to padało sporo bramek. Teraz oczekuję innego spotkania, z mniejszą liczbą goli. Gramy twardo w obronie, rywal również potrafi dobrze bronić. Myślę jednak, że po pierwszym trafieniu ten mecz zrobi się inny, bardziej otwarty. Wiem, że jesteśmy gotowi i dla nas liczy się tylko zwycięstwo – mówi Milan Rundić.
Początek meczu na stadionie przy ul. Łazienkowskiej o godz. 17:30.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Cracovio, nie o to chodziło w akcji stadiony bez barier
- Ryzykowna gra Zalewskiego. Czy zasiedzenie mu się opłaci?
- Kibice dają „motywacyjny feedback” Królewskiemu. Wszystko w Wiśle stoi na głowie
Fot. Newspix