Reklama

Kompromitacja Zagłębia. Zremisowali, chociaż przeciwnik się nie zjawił…

redakcja

Autor:redakcja

11 września 2015, 22:12 • 3 min czytania 0 komentarzy

Zagłębie straciło pewne punkty. To mniej więcej tak jak wystartować swoim nowiutkim ferrari w wyścigu samochodowym i dać się dogonić tuż przed metą rozklekotanemu polonezowi. Ale w Lubinie to codzienność, bo wcześniej dali się dogonić maluchowi – w Zabrzu.

Kompromitacja Zagłębia. Zremisowali, chociaż przeciwnik się nie zjawił…

Liczba dnia: pięć. Po pięciu dniach urlopu Legia nie wygrała piątego meczu z rzędu. Ale remis to i tak jej wielki sukces, ponieważ absolutnie na jeden punkt nie zasłużyła. Ani jeden piłkarz nie zagrał dobrze, za to wielu – tragicznie. Już sam bilans strzałów w meczu na Łazienkowskiej mówi wiele.

Gospodarze – 6.
Goście – 18.

Przed zdecydowaną większość meczu wydawało się, że Zagłębie łatwo wygra. Tym łatwiej, że Henning Berg raz jeszcze podjął absurdalną decyzją. Niedawno się z nas śmialiście, gdy pisaliśmy, że Stojan Vranjes ma grywać w Legii na lewej obronie, ale to naprawdę nie nasza wina, że w warszawskim klubie co jakiś czas ktoś wpada na idiotyczny pomysł. Vranjes na lewej obronie jeszcze nie zagrał, ale zagrał na środku – bo akurat tam zrobił się wakat.

Tę decyzję Berg uzasadnił najbardziej kretyńsko, jak się tylko dało. Powiedział mianowicie: – Tomasz Jodłowiec wprawdzie grał jako środkowy obrońca, ale to było dawno. Natomiast Vranjes to doświadczony piłkarz.

Reklama

Faktycznie, doświadczony. Przez los. Bośniak raz w karierze zagrał jako środkowy obrońca i powiedział wtedy: – Nigdy więcej! Dzisiaj zagrał po raz drugi i może te słowa powtórzyć. Niestety, ale w defensywie jest to piłkarz tak beznadziejny, że równie dobrze można było grać w dziesiątkę – kto wie, może nawet byłoby to rozsądniejsze. Vranjes ani nie umie się ustawić, ani nie jest twardy w bezpośrednich starciach, ani nie umie walczyć w powietrzu. Po prostu amator. Zawalił dwa gole, ale gdyby piłkarze Zagłębia byli skuteczniejsi, śmiało można byłoby mu zaliczyć i pięć trafień. Jodłowiec jako stoper wielkim asem nigdy nie był, ale jednak jako gracz z tej pozycji dotarł nawet do reprezentacji Polski…

Oczywiście Vranjes zasłużył na najniższą notę z możliwych, ale nie ma sensu się nad nim znęcać, tak jak bez sensu byłoby się znęcać nad Dariuszem Mioduskim, gdyby go Berg wystawił na lewym skrzydle. Bośniak lojalnie uprzedzał: – Nie umiem! Ale norweski trener oczywiście musiał przyłożyć łeb do żelazka, żeby sprawdzić, czy jest naprawdę gorące. Co ciekawe, na konferencji jeszcze dodał, że sprowadzony z Lechii zawodnik „ma predyspozycje do gry w obronie”, ale to już traktujemy jako angielski humor.

Vranjes to jedno, Legia to drugie. Bo gdy w pierwszej połowie Bośniak zawalał gole, to jego koledzy nawet nie potrafili zbliżyć się do bramki przeciwników. Ondrej Duda może i w przyszłości odejdzie za sporą sumę, ale na razie na transfer pracuje w następującym rytmie: meczami w pucharach zaprasza skautów na mecze Legii, a meczami w lidze prosi ich, by dali mu święty spokój. Dzisiaj był tak beznadziejny, jak beznadziejny zwykle bywa np. Robert Jeż. Sami rozumiecie, o czym mówimy… W każdym razie aktualnie sytuacja z Dudą wygląda tak, że na siedem meczów w tym sezonie ligowym, całe rozegrał dwa. Mało jak na podobno taką gwiazdę. Gdy schodził z boiska, żegnały go gwizdy, ale pewnie powie, że to zakompleksieni, niespełnieni ludzie tak reagowali.

Zagłębie może sobie pluć w brodę. Było drużyną dojrzalszą, zapracowało na dwubramkową przewagę, ale w pewnym momencie na moment zgłupiało i dostało dwa gole z tzw. dupy. Piotr Stokowiec i tak tryskał humorem, ale jak sobie obejrzy to spotkanie na spokojnie, to się zorientuje, że przeciwko tak słabej drużynie w tym sezonie może już nie zagrać. Miał rywala, w którym nie funkcjonowało nic – i go nie pokonał. No, naprawdę, nie ma się z czego cieszyć. Znamy trenerów, którym w takim okolicznościach dym leciałby z uszu – i chyba uznajemy to za ciut bardziej zrozumiałe…

Najnowsze

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Vuković o meczu z Górnikiem: Najgorszy, odkąd jestem w Piaście

Patryk Stec
0
Vuković o meczu z Górnikiem: Najgorszy, odkąd jestem w Piaście

Komentarze

0 komentarzy

Loading...