Legia Warszawa przystępowała do tego spotkania z pełną mocą, bowiem smaku porażki doświadczyła po raz ostatni 5 maja. Od tamtej pory podopieczni Goncalo Feio wygrali pięć spotkań ligowych oraz dwa w eliminacjach Ligi Konferencji. Tym razem jednak musieli uznać wyższość Piasta Gliwice, który wygrał 2:1 po trafieniach Michała Chrapka i Tihomira Kostadinova. Po ostatnim gwizdku głos na konferencji prasowej zabrał Aleksandar Vuković, gratulując swojej drużynie.
– Odczuwam duże zadowolenie, że wygraliśmy na takim terenie i z przeciwnikiem w takiej formie. Należą się gratulacje dla zespołu, że tego dokonał. Myślę, że dokonaliśmy tego nie jakimś tam fuksem, tylko dobrą grą. Choć trzeba przyznać, że były dobre fragmenty gry w wykonaniu Legii. (…) Powiedziałem w szatni, że będąc trenerem Legii nie szło mi z Piastem. Zmieniłem barwy i sytuacja się odwróciła. Legia nie przegrywała, choć nie zawsze była lepsza. Dawniej były to niesamowite spotkania i chociaż mieliśmy przewagę nie potrafiliśmy pokonać Piasta. Gdyby dzisiaj nie udało się wygrać, to zmiana zawodu byłaby u mnie jedną z opcji – powiedział Aleksandar Vuković.
– Bramki po rzutach z autu? Strzelaliśmy takie bramki już wcześniej. Nie ukrywam, że Puszcza Niepołomice zmieniła moje spojrzenie na ten aspekt gry i myślę, że głupotą jest z tego nie korzystać, skoro często jest groźniejsze, niż rzuty rożne. Nie jest to tylko kwestia wyrzutu, ale też wygrania pierwszej czy drugiej piłki, determinacji, czy zajęcia odpowiednich pozycji w polu karnym – dodał.
Trzy punkty jadą do Gliwic!
—
⏱ 90′ | #LEGPIA 1-2 pic.twitter.com/vrtC3vBVg2— Piast Gliwice (@PiastGliwiceSA) August 4, 2024
Piast Gliwice znajduje się na drugim miejscu w tabeli z dorobkiem 7 punktów. Swój następny mecz rozegra z GKS-em Katowice – starcie ligowe odbędzie się 12 sierpnia o godzinie 19:00.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Kasia Niewiadoma i jej droga do walki o medal igrzysk. „Trzeba mieć rozum, zdrowie i szczęście”
- Uwielbiała wrestling i biła się z bratem. „Dziś ludzie gapią się w telefon. To przykre”
- PIŁKARSKIE „NARCOS”. JAK KRWAWE KARTELE RZĄDZIŁY FUTBOLEM
Fot.Newspix