O pierwsze zwycięstwo po powrocie do Ekstraklasy Lechia Gdańsk powalczy w Poznaniu, gdzie w spotkaniu trzeciej kolejki zmierzy się z Lechem. – Spotkają się dwie solidne marki, z których wiadomo, że jedna celuje w najwyższe cele – powiedział na przedmeczowej konferencji Szymon Grabowski, trener biało-zielonych.
Jednym z powodów do optymizmu dla szkoleniowca Lechii może być powrót Maksyma Chłania, który reprezentował Ukrainę na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu.
– Nie musimy straszyć Lecha zapowiedziami, a tym, co pokażemy na boisku. Ktokolwiek nie zagra, ten zna założenia i będziemy dobrze przygotowani. Maks wczoraj wylądował w Gdańsku, ale wiemy, że jest po intensywnym okresie. Nie jest w optymalnej formie – przyznał Grabowski. I dodał: – Urlopu nie potrzebuje i nic nie musi wyrównywać, jednak musi odpocząć mentalnie. Szatnia była zadowolona, że jest już z nami.
Do treningu wrócił także kontuzjowany w ostatnim czasie Elias Olsson. Trener Lechii skomentował sytuację kadrową: – Poza Tomaszem Wójtowiczem i Luisem Fernandezem, na którego wciąż czekamy, wszyscy są gotowi. Wójtowicz nabawił się urazu mięśniowego, co wykluczyło go z mikrocyklu, ale mam nadzieję, że w poniedziałek będzie już z nami. Ponadto jutro okaże się, na ile gotowy jest Tomas Bobcek.
– Zdajemy sobie sprawę z tego, że początek w naszym wykonaniu nie jest najlepszy, ale róbmy wszystko krok po kroku, to owoce ujrzymy. Przyjmę każdą krytykę, jeżeli będzie ona konstruktywna, a nie wyrwana z kontekstu. Uczymy się na błędach – podsumował Grabowski, odnosząc się do komentarzy po nieudanym starcie Lechii.
– Jesteśmy w podobnej sytuacji, jak przed wyjazdem do Wrocławia. Wtedy też nikt na nas nie stawiał. Teraz też cała Polska widzi Lecha w roli faworyta, nikt na nas nie liczy. Potrzebujemy wielu fajnych momentów w meczu z Lechem i będzie doskonale, jeśli pójdzie za tym wynik. Mam nadzieję, że to będzie mecz, w którym uwierzymy, że zaczynamy wchodzić na ścieżkę, na której chcemy być – podsumował szkoleniowiec Lechii.
Mecz Lechii z Lechem w Poznaniu rozegrany zostanie w najbliższą sobotę. Pierwszy gwizdek o godzinie 20:15.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Brudny szmal Łomakina. Rosja pierze kasę w piłce
- Formalności dopełnione. Jaga odprawiła FK Panevezys
- Banany z Manchesteru. Żółta mania City
- Musiolik: Ryga to nie chłopcy do bicia [WYWIAD]
Fot. Newspix