Reklama

Moskal: Przed nami bardzo ciężki mecz w Kosowie. To trudny rywal

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

12 lipca 2024, 07:52 • 2 min czytania 18 komentarzy

Wisła Kraków od zwycięstwa 2:0 z wicemistrzem Kosowa KF Llapi rozpoczęła przygodę z eliminacjami do europejskich pucharów. Kazimierz Moskal szkoleniowiec „Białej Gwiazdy” zaznaczał na konferencji prasowej, że cieszy go rezultat, ale przestrzega przed rewanżem, że tu jeszcze nic nie jest rozstrzygnięte, a rywal jest groźny.

Moskal: Przed nami bardzo ciężki mecz w Kosowie. To trudny rywal

Wisła Kraków już w 2. minucie wyszła na prowadzeniem za sprawą trafienia Igora Sapały. Wydawało się, że kolejne trafienia to tylko kwestia czasu. Jednakże nie było tak łatwo. Na następną bramkę fani „Białej Gwiazdy” musieli czekać aż do 90. minuty, kiedy to na listę strzelców wpisał się Angel Rodado.

Na pewno cieszy zwycięstwo w stosunku 2:0, bo przez długi czas utrzymywał się wynik 1:0 i wydawało się wszystkim, że tak się to może zakończyć, ale też zawsze trzeba grać do końca. Ten wynik na pewno cieszy. Jeśli chodzi o samą grę, to był to trudny rywal. Grali agresywnie, tak jak się spodziewaliśmy, a poza tym fajnie operowali piłką. Nie mogę powiedzieć, żebyśmy mieli pełną kontrolę nad tym spotkaniem – mówił na konferencji prasowej Kazimierz Moskal, cytowany przez wislaportal.pl.

Momentami to oni mieli lepsze posiadanie, ale wydaje mi się, że z przebiegu meczu, w samych takich klarownych sytuacjach, to my chyba mieliśmy je trochę lepsze. Dla nas liczy się wynik. To 2:0 cieszy, ale też musimy pamiętać o tym, że przed nami bardzo trudny mecz na wyjeździe, w Kosowie. Musimy pamiętać też o tym, że to jest nasz trzeci mecz, licząc sparingi, od momentu gdy zaczęliśmy przygotowania do tego sezonu. Pogratulowałem zawodnikom zwycięstwa, bo w piłce chodzi o to, aby wygrywać mecze – dodał.

Rewanż zaplanowany jest na 18 lipca (czwartek) godz. 16:30. W przypadku awansu Wisła zagra w II rundzie el. do Ligi Europy z Rapidem Wiedeń.

Reklama

WIĘCEJ O WIŚLE KRAKÓW:

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Liga Europy

Komentarze

18 komentarzy

Loading...