Reklama

Monza liczy na transfer Wojciecha Szczęsnego

Radosław Laudański

Opracowanie:Radosław Laudański

04 lipca 2024, 09:40 • 2 min czytania 6 komentarzy

Coraz bardziej oczywistym wydaje się transfer Wojciecha Szczęsnego. Juventus jest bliski pozyskania Michele Di Gregorio i robi wszystko, aby sprzedać polskiego golkipera. Początkowo wydawało się, że nowym klubem naszego rodaka będzie Al-Nassr, temat jednak wyraźnie wyhamował. Teraz okazuje się, że do gry może wkroczyć Monza.

Monza liczy na transfer Wojciecha Szczęsnego

Wojciech Szczęsny nadal rozgrywa mecze na bardzo wysokim poziomie i Juventus chce się go pozbyć nie ze względów sportowych. Chodzi o jego pensję, która jest jedną z najwyższych w klubie. Po objęciu zespołu przez Thiago Mottę, “Bianconeri” chcą wymienić wielu piłkarzy i Szczęsny, podobnie jak Arkadiusz Milik, znalazł się na liście piłkarzy, którzy mają zostać sprzedani. Sporo mówiło się o przejściu golkipera do Al-Nassr, okazało się jednak, że transfer został zablokowany przez Public Investment Fund i do gry może wkroczyć Monza. Na taki ruch bardzo mocno naciska sam prezes klubu, Adriano Galliani.

Wojciech Szczęsny zaliczył w Juventusie 252 występy. Większość z nich na naprawdę wysokim poziomie. Klub stwierdził jednak, że czas postawić na golkipera, który będzie wyglądał podobnie pod względem sportowym, a będzie zarabiał mniej.

Reklama

Sytuację chce wykorzystać prezes Monzy, Adriano Galliani. To legenda calcio i człowiek, który przez lata wraz z Silvio Berlusconim budował wielki Milan. Galliani mocno namawia Szczęsnego na transfer do lombardzkiej drużyny, jednakże Polak musiałby obniżyć swoje wymagania finansowe. W dodatku Monza zakończyła zeszły sezon na 12 miejscu w Serie A i raczej nie będzie walczyć o najwyższe cele. Wszystko jednak wskazuje na to, że przyszłość naszego bramkarza może stać się materiałem na ciekawą sagę transferową.

WIĘCEJ NA WESZŁO: 

Kogo pozdrawia Merih Demiral?

Urodzony w tym samym roku co Theo Hernandez i Lautaro Martinez. Miłośnik wszystkiego co włoskie i nacechowane emocjonalną otoczką. Takowej nie brakuje również w rodzinnym Poznaniu, gdzie od ponad dwudziestu lat obserwuje huśtawkę nastrojów lokalnego społeczeństwa. Zwolennik analitycznego spojrzenia na futbol, wyznający zasadę, że liczby nie kłamią. Podobno uważam, że najistotniejszą cnotą w dziennikarstwie i w życiu jest poznawanie drugiego człowieka, bo sporo można się od niego nauczyć. W wolnych chwilach sporo jeździ na rowerze. Ani minutę nie grał w Football Managera, bo coś musi zostawić sobie na emeryturę.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

6 komentarzy

Loading...