Hiszpania w niezwykle efektowny sposób pokonała 4:1 dzielną Gruzję i udowodniła, że jest jednym z głównych faworytów do wygrania Euro 2024. “La Furia Roja” podczas wczorajszego spotkania oddała 36 strzałów, co stanowi rekord turnieju. Selekcjoner Luis de la Fuente nie kryje ekscytacji z poczynań swojego zespołu.
Hiszpanie w piątkowym ćwierćfinale zmierzą się z Niemcami i już dziś to starcie jest nazywane przedwczesnym finałem. Obie te drużyny zaliczyły na tych mistrzostwach najbardziej efektowne występy, a także przez cały turniej mają najwięcej do zaproponowania w ofensywie. Wczoraj po meczu z Gruzją de la Fuente stwierdził, że jego zespół mógł wygrać 8 lub 9:1, ostatecznie docenił jednak klasę rywala i dostrzegł jego rozwój w ostatnich latach.
Rodzice pili mocz, by przetrwać. Ich życie uratował dobry ksiądz, kochający katolicyzm: głodnych nakarmić, nagich przyodziać…
Bracia Williams są bohaterami Bilbao: pomagają biednym, odwiedzają hospicja, walczą z hejtem.
Nico czaruje na Euro 2024.https://t.co/6nOan6YET0
— Jan Mazurek (@jan_mazi) June 30, 2024
Selekcjoner reprezentacji Hiszpanii podczas Euro 2024 nie kryje pewności siebie. Po jednym ze spotkań fazy grupowej stwierdził, że nie ma lepszej drużyny narodowej od Hiszpanii. Po meczu z Gruzją również wyraziście komplementował swój zespół.
– Przeżyliśmy moment zawahania, ale przecież nikt nie zakładał, że będzie to spacer po parku. Spotkanie trwa 90 minut, więc nie można teraz mówić o tych pięciu, które nam nie wyszły. Przez chwilę byliśmy nieco nerwowi, ale szybko odzyskaliśmy kontrolę nad meczem. Koniec końców wynik był mylący, bo mgło się to skończyć 8 lub 9:1. Cieszę się jednak, że musieliśmy cierpieć i mierzyć się z zespołem, którego kontrataki są silną bronią. Śledzę postępy Gruzinów od kilku lat, także na poziomie młodzieżowym. Najważniejsze jest to, że ich zawodnicy zaczynają pojawiać się w najsilniejszych europejskich ligach, co jest najlepszym dowodem ich rozwoju – ocenił po meczu selekcjoner reprezentacji Hiszpanii Luis de la Fuente.
– Teraz musimy się zregenerować, aby w piątek być sobą i nadal cieszyć się z gry w piłkę. Musimy dać z siebie wszystko, nie może być inaczej – dodał szkoleniowiec.
Warto wspomnieć, że Hiszpanie wczoraj oddali 36 strzałów, z czego 13 celnych, a współczynnik goli oczekiwanych wynosił 3,29. Wczorajszy występ “La Furia Roja” z dotychczasowych, które zobaczyliśmy podczas Euro 2024, można porównać wyłącznie do spotkania Niemców ze Szkotami.
Sagnol odejdzie?
Zajrzyjmy też do Gruzinów, bo okazuje się, że przyszłość selekcjonera Willy’ego Sagnola może nie być do końca pewna. Selekcjoner posiada kontrakt ważny do końca roku i na razie niezbyt chętnie wypowiada się na temat swojej przyszłości.
– Jestem tu 3,5 roku, ale potrzebowałem trochę czasu, aby odnaleźć się w tym kraju, poznać jego kulturę, specyfikę, a także zrozumieć swoją pracę.. Polubiłem Gruzję, co pomogło mi w dobrym wykonywaniu swoich obowiązków – powiedział selekcjoner.
– Euro dopiero się skończyło, a wy już pytacie o mundial i moją przyszłość. Za wcześnie na takie pytania. Teraz musimy usiąść i spokojnie podsumować to, czego udało się dokonać. Jestem dumny z postępu, jaki wykonała ta drużyna w ostatnich miesiącach. To koniec tej podróży, ale jestem pewien, że kolejna będzie równie ekscytująca – podsumował Francuz.
Ćwierćfinałowe spotkanie Hiszpania – Niemcy odbędzie się w najbliższy piątek o godzinie 18:00 w Stuttgarcie.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Pozytywni kibice, energia Ilicicia i gol turnieju. Erik Janża opowiada o Słowenii
- Janczyk z Niemiec: Piękny zmierzch kopciuszków
- Koniec pięknego, gruzińskiego snu. Ale Polska może tylko zazdrościć