Konferencje prasowe zazwyczaj są nudne do bólu, ale czasami uda się znaleźć jakąś perełkę. Tak było w przypadku czwartkowej konferencji prasowej Niemców, na której pojawił się Julian Nagelsmann.
– Osobiście czuję się bardzo dobrze – odpowiada na pytanie o samopoczucie przed turniejem. – Siedziałem przed chwilą w autobusie i wysłałem na WhatsAppie wiadomość do mojego kolegi i asystenta Benjamina Glucka, mimo że siedział tuż koło mnie. Nie chciałem przerywać mojej bardzo dobrej playlisty. Co mu napisałem? – budował napięcie selekcjoner reprezentacji Niemiec. – “To trochę szaleństwo”. Bo ja pochodzę z 700-osobowej wsi, w jego wsi mieszkało 1200 osób. W obu miejscowościach jest więcej krów niż mieszkańców, a w piątek czeka nas mecz otwarcia domowych mistrzostw Europy. To bardzo szczególne uczucie. Emocjonujące i poruszające. Jestem lekko zdenerwowany, ale też w dobrym nastroju.
– Jestem szczęśliwy, gdy wszyscy kibice na stadionie są niesamowicie głośno. Proszę wszystkich – bądźcie bardzo głośni! Chcę, byśmy byli zjednoczeni jako kraj, potrzebujemy tego jako zespół. Chłopcy powinni wierzyć w siebie – mamy już wszystko omówione.
Mecz otwarcia Euro 2024 odbędzie się w piątek o godz. 21:00. Na stadionie w Monachium Niemcy podejmą Szkocję.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- 30 najbardziej pamiętnych momentów w historii mistrzostw Europy
- Kolejny „ekspert” bez dostępu do kalendarza. Najpierw Kłos, teraz Engel
- Janczyk z Niemiec: Kadra dziesiątką pisana. Czy Polska będzie zespołem Zielińskiego?
fot. Newspix