Paulo Dybala udzielił wywiadu redakcji “The Athletic”, w którym wypowiedział się na temat swojej przyszłości. Piłkarz przyznał, że ciężko byłoby mu po 12 latach odejść z Włoch, dodał jednak, że jest ciekawy jakby poradził sobie w Premier League lub La Liga.
Słowa wypowiedziane przez Dybalę są ważne z powodu ważnego do 2025 roku kontraktu, a także kwoty klauzuli wykupu, która wynosi zaledwie 12 milionów euro. Dotyczy ona tylko klubów spoza Włoch, bo na wewnątrzrynkowy transfer musieliby się zgodzić “Giallorossi”.
W ostatnich miesiącach media sporo spekulowały na temat przyszłości zawodnika. Za główny warunek jego pozostania w obecnym zespole uznawano awans do Ligi Mistrzów. Dziś wiemy, że Roma nie będzie występowała w tych rozgrywkach. Dybalę do pozostania może zachęcić jednak fakt, że bardzo mocno związał się emocjonalnie z Rzymem, tamtejszymi kibicami, a także z Daniele De Rossim.
𝙅𝙤𝙮𝙖³ 💛❤️#Dybala #RomaTorino pic.twitter.com/MI4khrlwIu
— Lega Serie A (@SerieA) February 26, 2024
Argentyńczyk ma już 30 lat i sporo kontuzji za sobą. Rozegrał jednak bardzo dobry sezon, podczas którego zdobył 16 bramek i zaliczył 10 asyst we wszystkich rozgrywkach. Ostatnio zrobiło się o nim głośno, kiedy selekcjoner kadry Argentyny Lionel Scaloni pominął go przy liście powołanych na Copa America. Piłkarz nie krył rozczarowania z tego powodu. Rozmawiając z “The Athletic” poruszył ciekawą kwestię, która może sugerować możliwość opuszczenia Romy podczas letniego okna transferowego.
– Jestem we Włoszech od prawie 12 lat i przeżyłem tutaj wiele niesamowitych chwil. Trudno mi wyobrazić sobie życie w innym kraju, ponieważ tutaj stałem się mężczyzną. Włochy dały mi wszystko. Odejście stąd byłoby ciężkie. Jestem jednak ciekawy, jak bym sobie poradził w tak silnych ligach, jak La Liga i Premier League – powiedział.
Sygnał do potencjalnych chętnych wysłany.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Nowa era w Liverpoolu. Kim jest następca Juergena Kloppa?
-
Rutkowski podsumował klęskę Lecha. „Dział skautingu wie, że limit błędów się wyczerpał”
-
Derby Lubelszczyzny w barażu o Ekstraklasę. „Nie mieliśmy środków na nic. Ludzie brali kredyty”
Fot. Newspix