Reklama

Brutalna weryfikacja. Okolie za mocny dla Różańskiego

redakcja

Autor:redakcja

25 maja 2024, 00:06 • 2 min czytania 10 komentarzy

Przed gigantycznym wyzwaniem stanął Łukasz Różański, broniący w Rzeszowie pasa mistrza świata WBC kategorii bridger. Jego rywalem był Lawrence Okolie, który w swojej dotychczasowej zawodowej karierze pokonał już czterech innych Polaków. Starciu towarzyszyło wiele emocji, ale ostatecznie długo się nim nie nacieszyliśmy. Brytyjczyk zwyciężył przez nokaut już w pierwszej rundzie.

Brutalna weryfikacja. Okolie za mocny dla Różańskiego

Łukasz Różański do pojedynku przystępował jako niepokonany pięściarz – w swojej ostatniej walce niespodziewanie rozprawił się z groźnym Alenem Babiciem, którego zdemolował w nieco ponad dwie minuty. Słynący z mocnego uderzenia Polak zdobył tym samym tytuł zawodowego mistrza świata federacji WBC. 38-letni już zawodnik nie chciał się zatrzymywać, dlatego podjął rękawicę, którą rzucił mu Lawrence Okolie. Uznawany za niezwykle silnego Brytyjczyk nie był obowiązkowym wyborem do obrony pasa, ale Różański odważnie zdecydował się na starcie właśnie z pogromcą Polaków.

ZWROT 50% DO 500 zł – BEZ OBROTU W FUKSIARZ.PL!

Pięściarz z Czarnej Sędziszowskiej mógł tym samym pomścić Michała Cieślaka, Krzysztofa Głowackiego, Łukasza Rusiewicza i Nikodema Jeżewskiego. Od momentu ogłoszenia walki było jednak wiadomo, że wyzwanie to będzie bardzo trudne do zrealizowania. Brytyjczyk jest bowiem silny fizycznie, wyższy od Różańskiego, ma większy zasięg i uważa się go za lepszego technicznie. To on zatem był faworytem starcia. Choć oczywiście, to wszystko nie musiało mieć wielkiego znaczenia na gali w Rzeszowie.

Od początku na trybunach było bardzo gorąco. Ogromna wrzawa kolejny raz miała ponieść Polaka do zwycięstwa, który rozpoczął walkę dość zachowawczo. Mistrz świata WBC kategorii bridger od początku miał jednak problemy z warunkami Okolego. Niezbyt dobrze wyglądała też jego praca nóg, bo odsłaniał się, bijąc lewym prostym. Brytyjczyk wykorzystywał przewagę zasięgu, a ciosy co chwilę dochodziły celu. Pierwszy zgodnie z oczekiwaniami klinczu szukał pięściarz z Londynu, aby po chwili rozpocząć kanonadę swoim niezwykle silnym prawym.

Reklama

Po takim właśnie uderzeniu nieco ponad minutę przed końcem pierwszej rundy Różański padł na deski. Dość szybko zdołał się podnieść, ale był już naruszony. Okolie poczuł krew i ruszył na Polaka, po kilkunastu sekundach znów zaliczając nokdaun na mistrzu świata WBC. Ten sugerował faule w postaci ciosów w tył głowy, ale sędzia skupiał się wyłącznie na liczeniu i po trzecim upadku Łukasza Różańskiego zdołał dotrzeć do dziesięciu. Oznaczało to zwycięstwo Brytyjczyka i odebranie pasa WBC kategorii bridger polskiemu pięściarzowi po nokaucie w pierwszej rundzie pojedynku.

Fot. Newspix.pl

 

Najnowsze

Boks

Ekstraklasa

Prezes Śląska liczy na wsparcie. “Chciałbym, żeby miasto jak najwięcej dołożyło”

Michał Kołkowski
18
Prezes Śląska liczy na wsparcie. “Chciałbym, żeby miasto jak najwięcej dołożyło”

Komentarze

10 komentarzy

Loading...