Reklama

Szwarga: Najbardziej mnie boli sposób, w jaki tracimy bramki

Bartek Wylęgała

Opracowanie:Bartek Wylęgała

19 maja 2024, 18:52 • 2 min czytania 9 komentarzy

Dawid Szwarga już kończy swoją przygodę z Rakowem, ale nie robi tego w najlepszym stylu. Porażka 0:2 z Cracovią to kolejna z wielu wpadek w galerii tego trenera. O spotkaniu przy Kałuży opowiedział na pomeczowej konferencji prasowej.

Szwarga: Najbardziej mnie boli sposób, w jaki tracimy bramki

Jak twierdzi Dawid Szwarga, najbardziej jest mu żal braku konsekwencji w drużynie. Spodziewał się takiego podejścia do meczu ze strony Cracovii, ale mimo to nie był w stanie w żaden sposób przekuć tego na realną przewagę na boisku.

– Na konferencji przedmeczowej mówiłem, jakie to będzie spotkanie i tutaj zero zaskoczenia. Natomiast jedno to mówić, a drugie wdrożyć plan w życie i być konsekwentnym na tyle, by przede wszystkim nie stracić bramki w pierwszej połowie. Ta bramka w pierwszej połowie była dla Cracovii dodatkowym bodźcem, żeby dalej bronić nisko, być konsekwentnym, być blisko siebie i uniemożliwiać nam prowadzenie gry – zaczął.

– Sposób tracenia bramek to jest rzecz, która mnie najbardziej boli w tym meczu. Pierwsza bramka padła po zagraniu w przestrzeń, takiej przebitce Ghițy za linię obrony. Dwa przegrane pojedynki stoperów w dość prosty sposób i jedna prostopadła piłka wystarcza do tego, by strzelić nam gola. Druga bramka podobnie. […] Można bronić takie sytuacje, tylko trzeba się po prostu lepiej zachować indywidualnie w kontrze. Bo to, że Cracovia będzie wyprowadzać kontry, było jasne i klarowne. Trzeba było się przed nimi umiejętnie bronić. My tego nie zrobiliśmy – dodał Szwarga.

Trener Rakowa następnie zdiagnozował największą bolączkę swojej drużyny. Zdaniem szkoleniowca, jego podopieczni mają spore problemy z finalizacją akcji, gdy przeciwnik ustawi niską linię obrony.

Reklama

To kolejny mecz w tej rundzie, gdzie, jeżeli chodzi o atak pozycyjny, kiedy przeciwnik broni bardzo nisko, nie jesteśmy powtarzalni. Nawet jeśli kreujemy sytuacje i mamy momenty, kiedy jesteśmy w polu karnym, to znowu brakuje nam skuteczności. Nawet jeśli mamy dużo stałych fragmentów gry, to nie mamy z tego korzyści – stwierdził na koniec.

Raków zajmuje szóste miejsce w ligowej tabeli. Do Legii, która zajmuje trzecią lokatę ekipa spod Jasnej Góry traci cztery oczka, a więc nie ma szans zagrać w przyszłym sezonie w europejskich pucharach.

Więcej na Weszło:

Fot. Newspix

Nie Real, nie Barcelona, a Jordan-Sum Zakliczyn. Szczerze wierzy, że na około stumiejscowy stadion z atrakcyjnym dojazdem zawita jeszcze kiedyś Puchar Mistrzów. Do tego czasu pozostaje mu oglądanie hiszpańskiej i portugalskiej piłki. Czasem lubi także dietę wzbogacić o sporty walki, a numerowane gale UFC są dla niego świętem porównywalnym z Wielkanocą. Gdyby mógł, to powiesiłby nad łóżkiem plakat Seana Stricklanda, ale najpierw musi wymyśleć jak wytłumaczy się z tego znajomym.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego

Paweł Marszałkowski
2
Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego
Hiszpania

Co za partidazo na Balaidos! Barcelona posypała się w końcówce

Patryk Stec
5
Co za partidazo na Balaidos! Barcelona posypała się w końcówce

Ekstraklasa

Anglia

Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego

Paweł Marszałkowski
2
Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego
Hiszpania

Co za partidazo na Balaidos! Barcelona posypała się w końcówce

Patryk Stec
5
Co za partidazo na Balaidos! Barcelona posypała się w końcówce

Komentarze

9 komentarzy

Loading...