Ciąg dalszy burzy w Barcelonie. Dopiero co gruchnęła informacja, że Xavi zostanie jednak zwolniony z klubu, a już okazuje się, że na tym zmiany mogą się nie skończyć. Znany hiszpański dziennikarz, Gerard Romero, poinformował, że pewny swojej pozycji nie może być także dyrektor sportowy, Deco.
Wydawało się już, że sytuacja w Barcelonie się uspokoiła i latem nie dojdzie tam do żadnej wielkiej rewolucji. Wbrew deklaracjom ze stycznia, Xavi zdecydował się bowiem pozostać na stanowisku trenera “Dumy Katalonii” przynajmniej na kolejny sezon. Jednak tuż przed czwartkowym meczem z Almerią (2:0) Hiszpan wywołał kolejną burzę w klubie, wytykając mu problemy finansowe, przez które ten nie może wzmocnić drużyny.
To nie spodobało się Joanowi Laporcie, który wściekł się do tego stopnia, że ponoć zamierza jednak zwolnić Xaviego. Jakby tego było mało, wygląda na to, że na tym nie muszą skończyć się zmiany w klubie. Znany hiszpański dziennikarz, Gerard Romero, poinformował w piątek, że niepewna jest także pozycja dyrektora sportowego klubu, Deco.
Deco pełni swoją funkcję od sierpnia 2023 roku. Od samego początku nie było mu po drodze z Xavim, co może poniekąd dziwić, zważywszy na to, że obaj znają się doskonale ze wspólnej gry w barwach Barcy. Jednak nie konflikt z trenerem, a nieudane ruchy transferowe miały poważnie osłabić jego pozycję w klubie.
Czarę goryczy miała przelać sprawa Vitora Roque, którego “Duma Katalonii” sprowadziła w styczniu za 40 milionów euro, a już niedługo prawdopodobnie się z nim pożegna. Brazylijczyk wystąpił w zaledwie 12 spotkaniach w barwach Barcy, w których zdobył dwie bramki. Oczekiwania zarządu co do jego osoby były znacznie większe.
Czytaj więcej na Weszło:
- Bobel: Heynckes powiedział, że u niego zagrałbym 200 razy w Bundeslidze
- Radomiak prosi miasto o pomoc. „Sytuacja grozi utratą płynności finansowej”
- Po sezonie uważajcie na prezesów, którzy będą nawijać makaron na uszy
- Zenon Martyniuk: Boniek był moim idolem. Gdy usłyszałem jego głos, oszalałem [WYWIAD]
- Jeden agent, jeden sezon i osiem transferów do Stali Mielec. Mogło wyglądać źle, ale wypaliło
Fot. Newspix