Reklama

Piłkarz Polski U-17: Na Euro lecimy, żeby coś zdobyć

Bartek Wylęgała

Opracowanie:Bartek Wylęgała

14 maja 2024, 19:58 • 2 min czytania 3 komentarze

Igor Brzyski to reprezentant Polski U-17, która szykuje się do występu w mistrzostwach Europy. Przy okazji młody piłkarz rezerw Lecha Poznań jest o krok od pobicia rekordu występów na tym konkretnym szczeblu kadry. O towarzyszących mu emocjach i oczekiwaniach przed turniejem opowiedział w rozmowie z TVP Sport.

Piłkarz Polski U-17: Na Euro lecimy, żeby coś zdobyć

Igor Brzyski to doświadczony młodzieżowy reprezentant Polski. Za moment zaliczy swoje drugie Euro U-17 w karierze. Piłkarz akademii Lecha Poznań pojedzie na nie z wyraźnie zarysowanymi celami.

– Uważam, że jako Polacy możemy pokazywać innym, że umiemy odważnie grać w piłkę. Naszym celem jest wyjście z grupy i tam zobaczymy, co dalej. Chcemy pokazać dobry futbol, który umiemy zaprezentować. Można powiedzieć, że to już jest poważna piłka nożna. Ale każdy z nas jest przygotowany i każdy wie, co chcemy robić na boisku. Jestem przekonany, że do Euro podejdziemy z entuzjazmem i poradzimy sobie z presją, która będzie większa niż w eliminacjach.

– Oczywiście, lecimy po złoto! Ale najpierw musimy skupić się na wyjściu z grupy. Zawsze gramy o zwycięstwo i o to, żeby coś zdobyć. Chcemy wygrać mistrzostwa Europy. […] Chcę moim doświadczeniem z ubiegłego roku pomagać naszej drużynie. Bo gdy całemu zespołowi się wiedzie, to każdy indywidualnie też się rozwija – dodał pomocnik z rocznika 2007.

Na koniec siedemnastolatek wyjawił, jakie emocje towarzyszą mu w związku z możliwym pobiciem rekordu występów w kadrze U-17. Dotychczasowym rekordzistą jest Arkadiusz Głowacki, który rozegrał dla kadry młodzieżowej dwadzieścia jeden spotkań. Brzyski na tę chwilę rozegrał ich dziewiętnaście.

Reklama

– Liczę na to, że na mistrzostwach Europy uda się Głowackiego wyprzedzić. Zobaczymy, jak zadecyduje trener, ale mogę zapewnić, że zawsze jestem do jego dyspozycji – czy to w pierwszym składzie, czy z ławki rezerwowych.

Pełny wywiad przeczytacie TUTAJ.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Nie Real, nie Barcelona, a Jordan-Sum Zakliczyn. Szczerze wierzy, że na około stumiejscowy stadion z atrakcyjnym dojazdem zawita jeszcze kiedyś Puchar Mistrzów. Do tego czasu pozostaje mu oglądanie hiszpańskiej i portugalskiej piłki. Czasem lubi także dietę wzbogacić o sporty walki, a numerowane gale UFC są dla niego świętem porównywalnym z Wielkanocą. Gdyby mógł, to powiesiłby nad łóżkiem plakat Seana Stricklanda, ale najpierw musi wymyśleć jak wytłumaczy się z tego znajomym.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Polowanie na czarownice w Realu Madryt. Kto jest winny?

Patryk Stec
1
Polowanie na czarownice w Realu Madryt. Kto jest winny?

Piłka nożna

Hiszpania

Polowanie na czarownice w Realu Madryt. Kto jest winny?

Patryk Stec
1
Polowanie na czarownice w Realu Madryt. Kto jest winny?

Komentarze

3 komentarze

Loading...