Reklama

Zarządca pionu finansowego Pogoni: Mamy kilka wariantów budżetu

Bartek Wylęgała

Opracowanie:Bartek Wylęgała

13 maja 2024, 17:41 • 2 min czytania 1 komentarz

Jarosław Mroczek niedawno udzielił kontrowersyjnego wywiadu, w którym ujawnił, że w budżet Pogoni Szczecin zostały wpisane wpływy za zwycięstwo w Pucharze Polski. Teraz jego bliski współpracownik prostuje te słowa.

Zarządca pionu finansowego Pogoni: Mamy kilka wariantów budżetu

– Prawda jest taka, że kilkanaście tysięcy ludzi ze Szczecina i regionu było pewne, że wygramy ten puchar. (…) I oczywiście, ma Pan rację, my te pieniądze wliczaliśmy do budżetu – opowiadał w wywiadzie z Adamem Zakrzewskim.

Do tych słów zdecydował się odnieść Piotr Derkowski, zarządzający pionem finansowym “Dumy Pomorza”. Ujawnił kulisy planowania budżetu klubu i jak twierdzi, przegrana w Pucharze Polski nie oznacza żadnych kłopotów finansowych.

– Przede wszystkim wypowiedź prezesa dotyczyła jednej z najnowszych aktualizacji budżetu, dokonywanej przez nas już w późnej fazie rundy wiosennej, a nie pierwotnych scenariuszy, które przygotowaliśmy przed sezonem. I od tych scenariuszy chciałbym właśnie zacząć. Planując finanse Pogoni na sezon zakładamy kilka wariantów budżetu: umownie nazwijmy, że od „pesymistycznego” do „optymistycznego”. Specyfika życia klubu piłkarskiego ma tyle zmiennych, że nie powinniśmy się ograniczać do tylko jednego, bo mógłby się on okazać zbyt ryzykowny albo zachowawczy – cytuje Derkowskiego pogonszczecin.pl.

Następnie zdradził realia, w jakich pracuje się w gabinetach Pogoni Szczecin – i największych klubów generalnie.

Reklama

–  W obecnych realiach nie jesteśmy w stanie pracować na budżecie w formie „zamkniętego skarbca”, do którego przed sezonem nasypano pieniędzy i wyjmuje się je do końca rozgrywek. Takie podejście byłoby możliwe, gdyby nasze przyszłe przychody były sztywne określone, a my moglibyśmy tylko dostosować do nich poziom kosztów. Tak oczywiście nie jest, w związku z czym na początku sezonu musimy przyjąć pewne założenia, a następnie na bieżąco reagować wraz z dynamicznie zmieniającą się rzeczywistością.

Więcej na Weszło:

Fot. Newspix

Nie Real, nie Barcelona, a Jordan-Sum Zakliczyn. Szczerze wierzy, że na około stumiejscowy stadion z atrakcyjnym dojazdem zawita jeszcze kiedyś Puchar Mistrzów. Do tego czasu pozostaje mu oglądanie hiszpańskiej i portugalskiej piłki. Czasem lubi także dietę wzbogacić o sporty walki, a numerowane gale UFC są dla niego świętem porównywalnym z Wielkanocą. Gdyby mógł, to powiesiłby nad łóżkiem plakat Seana Stricklanda, ale najpierw musi wymyśleć jak wytłumaczy się z tego znajomym.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

1 komentarz

Loading...